Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Sztuka jest po to żeby przekraczać granice
Autor: LS(lca.pl) - 2012-09-24 12:12:08
Swoją karierę zaczynał w legnickim Teatrze, do dzisiaj grywa w nim i chętnie wraca do Legnicy. Przemek Bluszcz mówi, że sztuka jest po to żeby przekraczać granice.
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

 Z Przemkiem Bluszczem rozmawia Lilla Sadowska

*Grzegorz Szczepaniak zapowiadając Twój występ w „Brombie i …” powiedział, że narratorem będzie Przemek Bluszcz, legnicki aktor na emigracji. Czujesz się legnickim aktorem na emigracji?
- Coś w tym jest, bo teatru się nauczyłem tutaj. A tam (do Warszawy, przyp. red.) wywiozłem legnicką myśl teatralną. (sic.) I staram się ją tam realizować wierząc że sztuka może zmieniać świat.

*Raz na jakiś czas wracasz do Legnicy i nie jest to podróż w odwiedziny, przynajmniej nie do końca, lecz do pracy. Jak przy realizacji „Bromby…”
- Wracam bo lubię i rzeczywiście, jak teraz z Małgosią Dancewicz, czy Krzyśkiem Pawlikiem, coś fajnego realizujemy. Ciągle też nie zeszły przecież z repertuaru nasze „Szekspiry”. Szczerze powiem, że ostatnio nawet, kiedy wracam do Legnicy, to mam lekką tremę. To tak jakbym znowu pierwszy raz przyjeżdżał.

*A jak to było kiedy przyjechałeś pierwszy raz?
- Przyjechałem na próby „Jak wam się podoba” w reżyserii Roberta Czechowskiego. To był chyba sierpniowy dzień, bo były wakacje, piękny dzień. Jola Naczyńska nas prowadziła deptakiem, wchodziliśmy po tych pięknych schodach. Piękne dawne czasy.

*Urodziłeś się w Piotrkowie Trybunalskim. Mieszkasz i pracujesz w Warszawie, zadebiutowałeś w Legnicy. Wszystko to bardzo skomplikowane.
- Bo życie było skomplikowane jak chłopaki szli do wojska z tak zwanego normalnego poboru. Teraz jak już jest armia zawodowa nikt tego nie rozumie, ale wtedy życie było bardzo skomplikowane. Trzeba było przed tym wojskiem uciekać jak się nie chciało do niego pójść i wędrowało się po różnych szkołach, dziwnych. Ale miało się podkładkę, że człowiek się uczy. Trafiłem, właśnie przez te komplikacje, do Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. Tam spotkałem Roberta Czechowskiego, który ściągnął mnie tutaj, bo rozkręcali wtedy z Jackiem Głombem Centrum Sztuki Teatr Dramatyczny. Później zostali wyrzuceni. Później Jacek wrócił jako dyrektor, a Robert robił „Jak wam się podoba”, czyli pierwszego „Szekspira” z serii. Spektakl odniósł ogromny sukces na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku w 1996 r, a co pewnie jeszcze ważniejsze pokochali go widzowie.

*Czyli zacząłeś głośno i z przytupem, co nie pozostało bez echa. Jesteś Zasłużony dla miasta Legnicy. Co to dla Ciebie znaczy?
- To wielki honor i przyjemność dla mnie. Nasi synowie urodzili się w Legnicy. Spędziłem tu kawał życia, przeżyliśmy tu dwanaście lat. Poza tym Dolny Śląsk jest piękny, Legnica wspaniała. Niemcy jednak dobrze budowali (sic.) Jest takie powiedzenie „Witamy w polskim Wrocławiu”, gdzie każdy kamień pozdrawia „staropiastowskim” sieg heil (sic.). To oczywiście trochę suchy żart, ale mówiąc poważnie ład urbanistyczny, nie mówiąc o tym, co barbarzyńcy zrobili z legnickim Rynkiem, pokazuje jak piękne jest to miasto.

* Wspomniałeś o barbarzyńcach i przypomniał mi się pewien film. Mówię o „Operacji Dunaj”. To jedyna rola komediowa jaką zagrałeś w filmie?
- Nie jedyna. Ostatnio zagrałem komediową rolę u mojej Ani (Anna Wieczur – Bluszcz, żona Przemka, przyp. red.) w filmie „Być jak Kazimierz Deyna”. Film jesienią wchodzi do kin. Właśnie wygrał Ińskie Lato Filmowe, a Ania dostała nagrodę Wielkiego Jantara za najlepszy debiut na Festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie. To komedia obyczajowa z piłką nożną w tle. Ale w głębokim tle, żeby nikt się nie przeraził. Deyna oprócz tego, że strzela bramki, funkcjonuje w nim trochę na zasadzie Ducha Ojca z Hamleta. Tak naprawdę to zabawna historia o dorastaniu, która zaczyna się w roku 1978, a kończy w 1996 r.

* To druga po „Operacji Dunaj” komediowa rola w filmie. Jak się w takich rolach czujesz, bo zazwyczaj oglądamy Cię w zupełnie innych rolach.
- Świetnie. Zagrałem parę komediowych ról w teatrze. Grałem w „Mężu i żonie”, „Zemście”. Komedia jest dla aktora wyjątkowo trudna. Mówi się, że żeby grać dobrze farsę trzeba mieć dobry warsztat i poczucie humoru. I rzeczywiście coś w tym jest. Ja niestety, głównie przez telewizyjnych decydentów zostałem wrzucony do szuflady „morda do straszenia”,  ale ostatnio to się zaczyna zmieniać, bo nawet jak pojawiają się jakieś propozycje z seriali, to zdarzają się już inne role, nie tylko czarnych charakterów.

* Twoja ostatnia wizyta w Legnicy spowodowana była udziałem w projekcie „Bromba i ….”, o której już wspominaliśmy kilkakrotnie. Powiedziałeś, że do udziału w nim pociągnęła Cię donkiszoteria Małgosi Dancewicz i Krzyśka Pawlika. Czy dużo jest w Tobie tej donkiszoterii ? Walczysz z wiatrakami, jeśli tak to z jakimi?
- Mam nadzieję, że tak. W Warszawie są bardzo duże wiatraki (sic.) Tam jest bardzo dużo, bardzo dużych wiatraków. Jest z kim walczyć, a to jest bardzo istotne. Zawód, który wykonuję jest po prostu zawodem, w którym można się realizować na wielu płaszczyznach. Masz dubbing, masz telewizję, masz film, radio i oczywiście teatr. Warszawa jest takim miejscem, gdzie wszystko jest w zasięgu ręki i z jednej strony to jest fantastyczne, ale z drugiej ludzie jednak się w tym bardzo gubią. Są też tacy, którzy poświęcają się tylko teatrowi, a to już pewien sposób oddania się… Idziesz jak do zakonu.

*Ty nie do końca w tym zakonie zostałeś. Nie zaprzeczysz, że popularność dał Ci jednak film.
- Na pewno tak jeśli mówisz o takiej popularności, że ktoś podchodzi i chce mój podpis na bilecie. Często zastanawiam się co się później z tym biletem dzieje. (sic.) Jednak szczerze Ci powiem, że tak naprawdę sens daje aktorowi gra w teatrze, chociaż zdarzają się projekty takie projekty filmowe, z których wynika coś naprawdę fajnego. No i wiadomo, że film jest trwalszy, bo teatr jest ulotny. Jest w tym coś paradoksalnego, że teatr potrafi działać na emocje tu i teraz w dialogu z widzem, ale nie ma niestety takiego oddziaływania jak film.

*Jest taka rola w teatrze, którą chciałbyś zagrać?
- Nie ma, a właściwie, może kobietę, przy mojej aparycji (sic.). Chociaż grałem w którymś spektaklu kobietę. Bo myśmy tutaj w teatrze przechodzili wszystkie możliwe wersje rzeczywistości. Nie pamiętam teraz kiedy, ale na pewno grałem kobietę w jakimś projekcie. Nie ma więc takiej roli, nie wzdycham mówiąc, ach chciałabym zagrać Ofelię (sic.) albo Julię (sic.).

*Jest taka, której byś nie zagrał?
- Nie. Zależy z kim, zależy za ile. (sic.)

*Zaczynasz gwiazdorzyć.
- Nie, po prostu nauczyłem się szanować czas swój i innych i zawód, który uprawiam. Sztuka to terytorium ryzyka, nigdy nie będziesz mieć pewności co do efektu twoich działań. Przyjmujesz rolę w jakimś filmie i masz wątpliwości a propos reżysera, scenariusza. Masz na to jakiś wpływ w teatrze, a w filmie jesteś tylko częścią ogromnej machiny. Klaps, stop, dziękuję, może pan jechać do hotelu. Później się zmontuje, nie wiadomo jak się zmontuje. Ale nie ma chyba też takiej roli, której bym odmówił, bo wydaje mi się, że w sztuce nie ma granic i choćby to była najbardziej podła z ludzkich postaci, to jeśli ona ma czemuś służyć, jeśli ma opowiedzieć jakąś historię, jeśli ma kogoś wzruszyć, czy wstrząsnąć kimś to ja nie mam nic przeciw. Sztuka jest po to żeby przekraczać granice.

*I niech to będzie podsumowaniem naszej rozmowy, za którą dziękuję.

Przemysław Bluszcz- polski aktor teatralny (Teatr Ateneum), filmowy i telewizyjny. Grał m.in. w takich filmach jak: Skazany na bluesa, Mała Moskwa, Świadek koronny , Made in Poland, Zero, Jesteś bogiem. Widzowie kojarzyć go mogą także z seriali , Na dobre i na złe, 39 i pół ,Odwróceni, Czas honoru, Przepis na życie czy Paradoks.

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Artykuły powiązane
Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 1,179s - V: A0.99 - C: 0 - D: 02.22.2024 12:33:12