Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Zrobić w życiu jak najwięcej. To mój plan!
Autor: LS(lca.pl) - 2013-04-12 11:32:33
Nauczycielka, podróżniczka, debiutująca powieściopisarka. Jest absolwentką klasy dziennikarskiej w I LO. Od wielu lat Francja jest jej drugą ojczyzną. Patrycja Gryciuk nadal jednak czuje się Polką.
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

Patrycja Gryciuk - Foto: Joanna Fąfara
Patrycja Gryciuk - Foto: archiwum autora
Z Patrycją Gryciuk, legniczanką mieszkającą we Francji, autorką powieści „Plan” rozmawia Lilla Sadowska.

Urodziła się pani w Polsce, mieszka we Francji, pracuje w Szwajcarii. Czy taki był pani życiowy plan?

Moje życiowe plany nie dotyczyły nigdy jakiegoś konkretnego miejsca, a raczej osób czy zajęć. Wyjechałam z Polski, ponieważ poznałam mojego męża, który jest Francuzem i który pracował poza Polską. To z nim zaczęłam podróżować i przeprowadzać się wielokrotnie z kraju do kraju. Od czterech lat mieszkamy we Francji i pracujemy w Szwajcarii. Na razie nie planujemy tego zmieniać, ale kto wie...

Nauczycielka, podróżniczka, fotograf z zamiłowania, pisarka i oczywiście matka. Musi być pani bardzo poukładaną osobą żeby znaleźć czas na wszystkie te zajęcia i pasje. Planuje pani wszystko czy z dokładnością szwajcarskiego zegara?

Zdecydowanie nie. To dzięki pomocy moich bliskich udaje mi się to wszystko połączyć, choć ostatnie dwa lata były bardzo trudne. Dwójka małych dzieci i praca w szkole pochłaniają mi całe dnie, piszę tylko w nocy, ale że daje mi to dużo satysfakcji i zupełnie uzależnia, to udaje mi się jakoś funkcjonować.

Celowo używam w rozmowie słowa plan, taki bowiem tytuł nosi pierwsza powieść pani autorstwa. Książka niedawno ukazała się na rynku. Skąd pomysł na nią? Ile jest w niej rzeczywistości a ile fikcji literackiej?

Pisałam od zawsze: opowiadania, listy, pamiętniki, historyjki. Jednak w większości tylko do szuflady. Próbowałam nawet swoich sił w Panoramie Legnickiej, gdzie, z tego co pamiętam, ukazały się moje dwa artykuły. To było jeszcze w liceum. Byłam w klasie dziennikarskiej w I LO w Legnicy i miałam praktyki w redakcji. Bardzo miło to wspominam. Jeżeli chodzi o książkę, to odważyłam się dopiero dwa lata temu. Cztery lata zajęło mi wymyślanie historii, a dwa lata jej spisanie i praca nad tekstem. Pomysł na „Plan” powstał spontanicznie, zrodził się z obserwacji zamożnych środowisk, które dane mi było poznać i obserwować od kilku lat dzięki mojej pracy. Pewien mężczyzna, o imieniu Siergiej zainspirował mnie i tak powstał jeden z moich głównych bohaterów. Siergiej Taredov z tamtego Siergieja ma już tylko imię i rosyjskie pochodzenie, a cała reszta ułożyła się po prostu w mojej głowie. Chciałam, żeby moja historia skupiała się na uczuciach głównych bohaterów, na ich zmianie, tym co powoduje, że reagują tak, a nie inaczej. Moim założeniem było pokazać, że każdy z nich ma jakby podwójne dno i nikt do końca nie jest całkiem dobry, ani całkiem zły... Tak jak w prawdziwym życiu. Jest to oczywiście historia o miłości, ale nie tylko. Jest tam szeroko zakrojona intryga. Umyślnie też wplotłam w nią wątek z biopaliwami, ponieważ chciałam zwrócić uwagę czytelników na to zagadnienie i żeby zastanowili się nad wszystkimi ekologicznymi aspektami codziennego życia. To dla mnie bardzo ważne. Staram się żyć ekologicznie i chciałabym, żeby Polacy zrozumieli jakie to ważne dla nas wszystkich. W książce temat ekologii przedstawiam jednak dwuznacznie, bo nie chcę nikomu narzucać własnych przekonań. Ufam czytelnikowi, że sam wyciągnie odpowiednie wnioski na ten temat i zrozumie co jest ważne. To takie przemycanie mojej pedagogicznej osobowości w romantyczną duszę historii o trudnej, wbrew pozorom, miłości.

Pyta Pani ile w niej rzeczywistości a ile fikcji literackiej. Wszystko jest w niej fikcją, to wymyślona historia, jak i jej bohaterowie. Jedynymi prawdziwymi jej częściami są lokalizacje, w których akcja powieści ma miejsce, i które w większości znam osobiście (łatwiej się opisuje czasoprzestrzeń znając opisywane miejsca) oraz fakty dotyczące powstawania biopaliw na bazie genetycznie modyfikowanych alg morskich.

Mówi pani o sobie, że jest pani z zamiłowania podróżniczką i właśnie wróciła pani z kolejnej podróży, tym razem z promocją swojej pierwszej powieści.

Tak, kocham podróże. Nic tak nie kształci i nie otwiera nam umysłu jak one. Można podróżować przemieszczając się z miejsca na miejsce, albo czytając książki. Ja praktykuję i jedno i drugie. Obydwie opcje mogą być bardzo satysfakcjonujące i wzbogacające. Jeżeli chodzi o promocję mojej pierwszej powieści, to czuję się jakby to było moje trzecie dziecko. Teraz, po kilku latach bardzo długiej ciąży, następuje moment, kiedy należy pokazać swoje maleństwo światu. To bardzo wzruszający, piękny, wyczekany, ale też stresujący moment. Cieszę się i denerwuję jednocześnie. Zastanawiam się co powiedzą inni. Nie łatwo jest się do tego zdystansować, choć bardzo się staram. Jestem tylko debiutantką, wszystko może się zdarzyć. Z mojego punktu widzenia sukcesem jest sam fakt, że trzymam moją książkę w ręku, i że każdy może ją kupić i przeczytać. I spędzić w ten sposób kilka przyjemnych chwil. To bardzo mnie uszczęśliwia. Moja ambicja została zaspokojona, przynajmniej do czasu wydania następnej powieści...

Zdawać by się mogło, że pierwsze kroki z książką skieruje pani do ojczyzny, tymczasem wiatry wywiały panią za ocean.

Mój ostatni wyjazd do Nowego Jorku zgrał się w czasie z publikacją mojej powieści, i dzięki pomocy pewnej wspaniałej osoby udało mi się połączyć jedno i drugie. Mała promocja wśród nowojorskiej Polonii była bardzo pozytywnym i ciekawym doświadczeniem. Mam nadzieję, że przyniesie dużo dobrego. Następne miejsca, w których będę prezentować „Plan” to Szwajcaria, Polska, a potem Francja.

Kiedy zawita pani w Polsce, w Legnicy swoim rodzinnym mieście?

Mam nadzieję, że będzie to pod koniec maja, a jeśli się nie uda, to na przełomie lipca i sierpnia już na pewno. Mam nadzieję, że do tego czasu część osób przeczyta już „Plan” i kiedy przyjadę podzieli się ze mną swoimi wrażeniami z lektury. W Legnicy na pewno będą zorganizowane przynajmniej dwa spotkania w tym celu. Do tego czasu zapraszam wszystkich czytelników do zapoznania się z moją powieścią i jej główną bohaterką. Powstała też strona internetowa, na której czytelnicy znajdą wszelkie informacje o książce i poznają jej główną bohaterkę. Anita Tołkin, młodziutka, piękna dziewczyna, studiującą w Poznaniu, z wielkim wdziękiem wcieliła się na moment w rolę Anny Smith, pod czujnym obiektywem utalentowanej fotografki z Połczyna Zdroju, Joanny Fąfary. Te zdjęcia są warte obejrzenia. Nie będziecie państwo zawiedzeni. Tworzą wspaniałą całość z książką i wyśmienicie oddają jej atmosferę. Całości dopełnia muzyka, stworzona na te samą okazję przez brytyjsko – szwajcarskiego muzyka Stefana Pasternaka. Jeżeli ktoś chce śledzić na bieżąco wszystkie wydarzenia związane z promocją książki, proszę polubić stronę „Planu” na Facebooku: PLAN/Patrycja Gryciuk. Tam można również wyrazić swoją opinię o książce. Serdecznie zapraszam.

Dziękuję za rozmowę i czekam na panią razem z czytelnikami.

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Artykuły powiązane
Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 1,363s - V: A0.99 - C: 0 - D: 02.22.2024 12:33:12