Prace wre. Piłsudskiego, piątek 18.10, godz. 10.00 - Foto: MK

W ramach tej troski chciałbym zwrócić Twoją szczególną uwagę i poprosić o zbadanie kilku innych kwestii drogowych i marnotrawstwa publicznych pieniędzy.

Proszę, sprawdź dlaczego prezydent Krzakowski nie obciąża karami wykonawców za opóźnienia przy remontach – choćby przy II Armii Wojska Polskiego, Wrocławskiej czy Piłsudskiego.
Proszę, zbadaj też dlaczego słynna już w całym kraju Jaworzyńska ma być remontowana dopiero od przyszłego roku i dlaczego aż 4 lata! Wiem, meeeega inwestycja – 2,5 km. Te kilkaset metrów prezydent Krzakowski będzie robił tyle czasu co GDDKiA 80 kilkometrowy odcinek S3 z Legnicy do Nowej Soli.

Proszę, sprawdź jak z planem budowy trzeciego mostu. Jeszcze aktualny? Dlaczego go jeszcze nie budują? Dlaczego nie ma na niego pieniędzy mimo deklarowanej przez prezydenta świetnej sytuacji finansowej.

Chciałbym byś sprawdził także z jakiego powodu drobny remont Piłsudskiego trwa rok? Dlaczego „karą” za niedotrzymywanie terminów i harmonogramu było zwiększenie zakresu prac i wynagrodzenia oraz wydłużenie czasu o 1 miesiąc!

Co do S3. Zgadza się. Przetargi na drogę do Lubawki nie będą uruchomione w 2013, ale raczej w 2015. Nie oznacza to, że drogi nie będzie! Na część do Nowej Soli przetargi już ruszyły, o resztę, mam nadzieję, Ci trzej Panowie zawalczą. Z tym pierwszym odcinkiem im wyszło. Wiem, że nie wierzysz ale trzech muszkieterów, o których piszesz, w 2011 mówiła wbrew dokumentom, że inwestycja S3 zacznie się w 2013 też nikt nie wierzył. Tymczasem mamy pierwsze przetargi, mamy też przeszkodę z Czechami, którą sprytnie w Warszawie ktoś wykorzystał.

Jedna rzecz mnie ucieszyła w Twoim tekście. W końcu ludzie prezydenta przyznali, że ta inwestycja jest zasługą Schetyny, Kropiwnickiego, Borysa. Droga S3, obok dworca, to jedna z głównych obietnic wyborczych posła Kropiwnickiego. Szkoda, że z całą S3 na razie się nie udało. Jednak nawet spełnienie połowy takiej obietnicy wyborczej to duży sukces (inwestycja na blisko 3 mld PLN!). Gdyby wszyscy politycy choć w połowie realizowali swoje programy wyborcze, to żylibyśmy w innym mieście – normalnym mieście z normalnymi drogami.

Maciej Kupaj