Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Egzorcysta i inkwizytor z radzieckim mandatem
Autor: Grzegorz Żurawiński (lca.pl) - 2015-01-26 07:46:38
Adam Wierzbicki radny PIS pracowicie buduje stos, na którym spłonąć ma heretycki legnicki teatr. Z ogniem w oczach i wiarą na ustach nasz inkwizytor dowiódł, że tam mieści się mroczne „źródło zła".
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

Kolejne polana do ogniska, które ma upodobnić legnicki Rynek w roku 2015 do rzymskiego Campo di Fiori z roku 1600, na którym spalono heretyka Giordano Bruno, radny - znany od lat z egzorcyzmowania i wypędzania diabła z legnickich placówek kultury - dorzucił w rozmowie dla lokalnej telewizji. Poszło, po raz kolejny, o teatralny „Spisek smoleński” Lecha Raczaka, który w grudniu ub. roku Jacek Głomb zaprosił gościnnie na legnickie deski.

„Taka sztuka nie jest w Legnicy do zaakceptowania” – grzmiał z ekranu radny, bo „obraża pamięć ofiar i uczucia religijne”. Nie widziałem radnego Wierzbickiego na wypełnionej w nadkomplecie (mimo znacznie droższych niż zwykle biletów) widowni tego przedstawienia, która nagrodziła artystów wielominutowymi oklaskami. „Nie trzeba oglądać, by wiedzieć, co jest złe” - przekonywał jednak z uporem radny. Był w tym zabójczo konsekwentny dowodząc, że ludzie jego formatu, pełni głębokiej wiary i twardych przekonań, nie muszą doświadczyć, by wiedzieć.

Nie mam najmniejszych szans, by dyskutować o sztuce Raczaka z radnym Adamem Wierzbickim. Jest między nami fundamentalna różnica, bo ja widziałem, doświadczyłem, przeżyłem. Dlatego wiem, że przedstawienie nie obraża ani pamięci ofiar lotniczej katastrofy, ani niczyich uczuć religijnych. Choć jest to bezspornie sztuka obrazoburcza. Jednak wyłącznie dla tych, którzy cynicznie i dla własnych politycznych korzyści tworzą kolejne spiskowe teorie lotniczej tragedii o boleśnie banalnych przyczynach. Przedstawienie może zatem urażać wyznawców „religii smoleńskiej”, choć mam uzasadnione wątpliwości, czy w tym przypadku mamy do czynienia z religią, czy z sekciarskim bluźnierstwem instrumentalnie i politycznie posługującym się znakiem krzyża.

Jednak legnicki radny wie o przedstawieniu, którego nie widział, zdecydowanie więcej ode mnie. Wie więcej, bo wystarczyły mu cytaty z - konstruującej kolejne wersje zamachu na prezydencki samolot - Gazety Polskiej, która – plotąc bzdury - bezpardonowo atakowała i szkalowała poznańskie przedstawienie Lecha Raczaka. Najwyraźniej teksty tej gazety są dla radnego Wierzbickiego i jego sojuszników nieomal religijnym objawieniem prawdy absolutnej, niepodważalnych dogmatów, których nie zawierają nawet strony Pisma Świętego.

Sztuka Raczaka ma w sobie coś z upiornej, czasami bolesnej, a czasami śmiesznej groteski. Jest jak zwierciadło, w którym możemy się przejrzeć. Czy jednak winą lustra jest to, że odbicie nie zawsze jest piękne, szlachetne i wzniosłe, że bywa pokraczne, śmieszne, czasami obrzydliwe, a w efekcie nieprzyjemne? Radny, w czym nie jest odosobniony, wyraźnie myli sztukę i jej społeczne funkcje z miłą, lekką i łatwą rozrywką łechcącą i usypiającą odbiorców. Od grudnia i kuriozalnej rezolucji legnickich radnych, którzy – podobnie jak Adam Wierzbicki - także nie widzieli „Spisku smoleńskiego” i również przeciwko sztuce protestowali, wiem już, że antyintelektualny obskurantyzm, którego cechą jest traktowanie ludzi w kategoriach nierozumnej, ciemnej masy, ma w moim mieście nowych wyznawców. Głównie w rządzącej elicie oportunistów, którzy przegłosują każą bzdurę, byle po korzystnym dla siebie kursie wymiany.

W telewizyjnej rozmowie radny nie ukrywał satysfakcji, że teatr, jako rozpoznane i bezsporne „źródło zła”, został ukarany przez rządzących miastem odmową dotacji, która umożliwiłaby podniesienie wynagrodzeń pracowników. Mimo to, odetchnąłem z ulgą. Publicznej egzekucji jeszcze nie uchwalono. Giordano Bruno, który postulował, by „umysł w swoim poszukiwaniu prawdy był wolny i nieskrępowany” miał zdecydowanie gorzej - spłonął na stosie, jego prochy wsypano do Tybru, a księgi (aż do połowy ubiegłego wieku!) objęto kościelną cenzurą. Brak podwyżki, egzorcyzmy i straszenie piekielnym ogniem jakoś przetrzymam. Być może za kilkaset lat zostanę nawet zrehabilitowany. Nie doczeka tego zapewne wycofany z użycia staropolski przymiotnik „radziecki” (znaczący onegdaj tyle, co „należący do rady”, „złożony z radnych”), którego świadomie użyłem w tytule. Nie tylko dla słownej zabawy.

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Artykuły powiązane
Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 1,026s - V: A0.99 - C: 0 - D: 02.22.2024 12:33:12