REKLAMA
Lca.pl » Publicystyka » Polemika

2013-09-02 07:31:34 - Autor: Grzegorz Żurawiński (lca.pl)
Po bolszewicku, czyli sierpem i młotem
Publicysta legnickiego radia i jego polityczni sojusznicy chcą pozbawić legnickiego lwa ruskiej onucy. Z kibolskim wdziękiem, przy pomocy bejsbola, sierpa i młota oraz z wielce frywolnym potraktowaniem ósmego z przykazań dekalogu.
REKLAMA

Publicysta z katolickiego Plusa nie jest pierwszy, ani oryginalny. Sygnał do ideologicznej i politycznej ofensywy połączonej z praniem mózgów dała kilka tygodni wcześniej Gazeta Polska Codziennie. Rozkaz został wydany, żołnierze pióra ruszyli do boju. Metodę zapożyczyli od klasyka, który dowodził, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Suflerzy z centrali podsunęli zestaw gotowych haseł, reszta to łatwizna.

W propagandowym ataku najważniejsze jest wskazanie celu, ale też staranne maskowanie prawdziwych intencji. Na początek przeciwnika należy zohydzić, czyli dorobić mu gębę. Prawdą należy gospodarować oszczędnie, bo nie o nią tu chodzi. Wciśnięto zatem dziecko w brzuch. Teraz można już bez krępacji walić na odlew, po bolszewicku, raz sierpem, raz młotem.

Grupa legniczan z okołoteatralnych kręgów postanowiła skorzystać z okazji 20. rocznicy uwolnienia miasta od stacjonujących w nim przez blisko pół wieku krasnoarmiejców, by zorganizować cykl wydarzeń artystycznych, nie pozbawionych jednak zarówno elementów refleksji naukowej, jak i społecznego ich wymiaru. Taka będzie wrześniowa trzydniówka, którą nazwano „„Dwadzieścia lat po/Twenty years after/ Двадцать лет спустя”. Rozumiem wściekłość tych, którzy o tym ważnym wydarzeniu w historii miasta zapomnieli i – przebudzeni dzwonkiem z centrali - rzutem na taśmę starają się je zdezawuować, obrzydzić i storpedować. Haniebnych metod, w jaki to robią, jednak nie akceptuję. Okłamują bowiem legniczan zarówno co do intencji organizatorów, jak i planowanego przebiegu wydarzenia. Gardzą nami i naszym rozumem, arogancko zakładając, że „ciemny lud to kupi”.

Amunicja, której używają przeciwnicy wydarzenia jest zatruta . Kłamliwie wmawia się organizatorom, że traktują półwieczny pobyt Armii Radzieckiej w Legnicy jako „przyjacielską wizytę”, kretyńsko i paranoicznie (to da się leczyć?) pisze o wydumanej obawie mieszkańców, że goście wydarzenia zza wschodniej granicy „znów tu zostaną” (przylecą migami, czy wjadą na czołgach?). Bredzi się o biesiadzie „okupantów z okupowanymi”, wmawia miłość do stalinowskiego pomnika Jana i Iwana z centralnego placu miasta.

Mówiąc krótko, szyje się sowieckie buty organizatorom, a ich nogi owija krajową podróbką śmierdzącej ruskiej onucy. Czytelnikom każe się wąchać „kwiatki” wydarzenia, za jakie uznano występ rosyjskiego zespołu Leningrad, czy premierę moskiewskiego Teatru. doc. Śmiać się, czy płakać z tej pozbawionej przyzwoitości ignorancji? Może zakazać tym zbuntowanym przedstawicielom rosyjskiej kultury alternatywnej występu w Legnicy? Na Kremlu taki postulat naszych swojskich, acz wielce pożytecznych idiotów (takich, o których Rosjanie mówią: „uma u nich za kopiejeczku, no nachalstwa za ciełyj rubl”) przyjęto by z radością i satysfakcją.

Częścią kłamstwa publicystów usiłujących zdyskredytować wydarzenie i jego organizatorów są też przemilczenia. To klasyka propagandy. Dlatego nie wspomina się o legnickim spotkaniu wybitnych naukowców z Polski, Rosji i Niemiec. Zapewne zupełnym przypadkiem i tylko dlatego, że jeden (z sześciu zaproszonych) jest politologiem i jednym z szefów „Gościa Niedzielnego”, drugi zaś historykiem i aktualnym szefem Rady IPN, a obaj to bardzo znane autorytety, które mają piękną kartą w antykomunistycznej opozycji. Cicho też o świetnym filmowym dokumencie Mirosława Jasińskiego „Europa Środkowa idzie na wolność”. Czy tylko dlatego, że autor był wojewodą wrocławskim w rządzie Jana Olszewskiego? Tak właśnie kolportuje się kłamstwa i pomówienia, a przemilcza niechcianą prawdę.

Kłamstwa to jednak mało. Potrzebna jest przykrywka dla „Dwadzieścia lat po”. Na tacy podano zatem wielokrotnie odgrzewany kotlet (brak pomysłów?), kolejną przymiarkę do usunięcia pomnika z pl. Słowiańskiego, w nowym opakowaniu i pod nową nazwą Usuń Resztki Sowieckiej Okupacji. To ma być właśnie owo zdejmowanie ruskiej onucy z legnickiego lwa (rozumiem, że lwa – mimo obcego, bo czeskiego pochodzenia – zostawiamy). Na koniec zatem będzie nudno, bo śmiertelnie poważnie. Sorry.

Drodzy publicyści i politycy. Z tym usuwaniem resztek (nie chodzi o pomnik) proszę ostrożnie. Na końcu może być bowiem ostatni owoc (resztka?) sowieckiej okupacji. To polskość Legnicy, która faktem stała się dopiero w sierpniu 1945 roku na mocy poczdamskiej decyzji mocarstw antyhitlerowskiej koalicji, a niemiecką akceptację uzyskała aż ćwierć wieku później na mocy umowy o uznaniu granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej zawartej przez rządy PRL I RFN. Sowieckie tanki i samoloty stacjonujące w Polsce były jednym z elementów tego długiego powojennego procesu, a tę wymuszoną obecność sankcjonowała inna z międzynarodowych umów. Ta z grudnia 1956 roku zawarta przez rządy PRL i ZSRR.

To oczywiste, że umowy o których powyżej zawierały władze zależne od Sowietów. Mimo to, PRL to nie był Priwislanskij Kraj, ani Generalna Gubernia, lecz uznawane na całym świecie państwo członek Organizacji Narodów Zjednoczonych, decyzjami Stalina, Roosevelta i Churchilla z Teheranu i Jałty leżący w sowieckiej strefie wpływów. Dlatego ostrożnie także ze zbitką sowiecka okupacja. Zwłaszcza w Legnicy, Lubinie… Nie chciałbym nabijać pistoletu Eriki Steinbach i jej przyjaciół „wypędzonych z Liegnitz i Niederschlesien”, by dożyć chwili, gdy to mnie nazwą okupantem. Cieszmy się, że bez krwawej ofiary 20 lat temu pożegnaliśmy niechcianą armię, że runął w Legnicy mur. Z wolności cieszmy się jednak mądrze.

Katolickim publicystom przypomnę coś jeszcze. Przed rokiem polscy biskupi i rosyjscy patriarchowie uroczyście apelowali o pojednanie między Polakami i Rosjanami. Słuchajcie swoich biskupów.

Grzegorz Żurawiński

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Brak komentarzy. Dodaj swój komentarz
REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
Legnica -
Skala potrzebnej pomocy dla Ukrainy nie maleje
Legnica -
Zalania i pożary najczęstszą przyczyna szkód w mieszkaniach
Legnica -
Nie daj się oszukać! Policja NIGDY nie prosi o pieniądze!
Legnica -
Jak prawidłowo korzystać ze świateł przeciwmgielnych
REKLAMA
Legnica -
Praca zdalna pomogła ograniczyć część niezdrowych nawyków Polaków
Legnica -
Pandemia skłania Polaków do oszczędzania
Legnica -
Prof. Czech: Trzecia dawka szczepionki może być konieczna
Legnica -
Psy i koty nie zagrażają człowiekowi w związku z COVID-19
Legnica -
Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego. Życzenia
Legnica -
WHO: Testy najlepszym sposobem kontroli pandemii
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl