„Lewico, serio?
Serio popieracie Tadeusza Krzakowskiego?
Człowieka, który przez ostatnie lata bratał się z PiS-em, a w legnickiej Radzie Miejskiej stworzył nieformalną koalicję z PiS-owskimi nominatami.
Człowieka, który nie był na żadnym proteście, organizowanym przez grupy obywateli oraz KOD, przeciwko łamaniu praworządności przez rząd PiS.
Człowieka, który nie przyszedł na żaden z Czarnych Protestów organizowanych przez Legniczanki i Legniczan.
Człowieka, który zrobił dużo, żeby zniszczyć legnicki Teatr, instytucję będącą jedną z niewielu znanych w całej Polsce wizytówek Legnicy.
Człowieka, który NIGDY nie był na żadnej z inicjatyw obywatelskich, nie brał udziału w żadnych debatach, spotkaniach, kawiarenkach obywatelskich czy akcjach charytatywnych dla ludzi i zwierząt.
Człowieka, który uczynił swoją marką butę, oderwanie od rzeczywistości, kolesiostwo i niszczenie miasta, które ma przecież tak ogromny potencjał.
Człowieka, który udawał, że nie widzi, co dzieje się z legnicką palmiarnią i jej zwierzętami trzymanymi w haniebnych warunkach.
Człowieka, który nie tylko wstrzymał rozwój miasta, ale cofnął go o epokę.
Człowieka, dla którego Legnica, zgodnie z hasłem promocyjnym wydziału promocji miasta, była zawsze TYLKO po drodze, a nie była celem”. (pisownia oryginalna)
Pod „stanowiskiem” podpisali się Katarzyna Odrowska, Zarząd Grupy Lokalnej Legnica Komitetu Obrony Demokracji: Jacek Głomb, Radosława Janowska – Lascar, Robert Oksiński. Niektóe z tych osób pojawią się na listach Koalicji Obywatelskiej w wyborach do rady miejskiej.
Faktycznie, Tadeusz Krzakowski nie był widziany na żadnym z protestów, a w radzie miejskiej „stworzył nieformalną koalicję z PiS-owskimi nominatami”. Podobnie, jak nie ulega wątpliwości, że podobną nieformalną koalicję z „ PiS-owskimi nominatami” stworzyła wcześniej Koalicja Obywatelska. Jarosław Rabczenko już w 2014 roku zapowiadał to na konferencji prasowej.
Co zapowiedział, stało się w roku 2018. Mimo głębokich zaprzeczeń faktem było, że Rabczenko zasiadł na fotelu przewodniczącego rady miejskiej a po jego bokach zastępcy - Arkadiusz Baranowski i Łukasz Laszczyński z PiS.
Nie przeszkadzało wówczas politykom KO, że prawa kobiet są łamane, że w Polsce nie jest wdrożona Konwencja Antyprzemocowa, że PiS już w 2016 roku próbował wprowadzić całkowity zakaz aborcji. A właśnie w 2016 roku powstał Ogólnopolski Strajk Kobiet. Nie przeszkadzało w styczniu 2021 roku, kiedy trybunał Julii Przyłębskiej wydał wyrok o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję eugeniczną, jedną z trzech dozwolonych w Polsce przesłanek do usunięcia ciąży. Dodajmy, że wyrok zapadł w październiku 2020 roku. Lokalni politycy Platformy szli w protestach, a później na sesjach zasiadali ramię w ramię z tymi, których polityczni przedstawiciele zgotowali Polkom taki los. Chwała im za to, że szli w protestach, na których Krzakowski się nie pojawiał.
Niepisany mariaż POPiS zakończył się w legnickiej radzie dopiero w czerwcu 2021 roku i dopiero wówczas, kiedy pojawiła się „niekoalicja” PiS i KWW Tadeusza Krzakowskiego prawica stała się wrogiem Platformy w Legnicy.
Co bardziej dociekliwym radzimy sprawdzić, ile rządowych środków otrzymało miasto za rządów w Polsce Koalicji Obywatelskiej, a ile za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
KOD-zie serio? Nie zauważyliście tego?
Parafrazując słowa z powieści Henryka Sienkiewicza „jak Kali ukraść krowę to jest dobrze, jak Kalemu ktoś krowę ukraść, to jest źle”, zastanowić się należy, czy w taki sposób chcemy dokonywać wyborów, widząc jedno, a nie widząc drugiego?