25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.
Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.
Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)
Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych
Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.
Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.
Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności”
Domy z pruskiego muru, zadbany teren, niemiecka czystość i porządek, czyli skansen wiejski w Markersdorf. Nadal zimno. Witają nas niemieccy gospodarze skansenu, czyli szefowie stowarzyszenia, które prowadzi skansen. Zapraszają na obiad, jest już trochę mieszkańców – starsi i młodsi oraz całkiem mali, a także znajomi z Czech. Wszyscy przyszli na konkurs cepowania, który jest pretekstem do spotkania lokalnej społeczności oraz mieszkańców wsi partnerskich z Polski i Czech.
Na terenie skansenu jest dom właścicieli wsi wyposażony w codzienne sprzęty: kanapy, biurka, łóżka, naczynia kuchenne, stary piec. Chodząc po pokojach, ma się wrażenie podglądania cudzego życia, wszystko wygląda tak prawdziwie, jakby mieszkańcy mieli za chwilę wrócić. Możemy ich też sobie obejrzeć na licznych fotografiach, a wraz z nimi trochę historii Niemiec. Są też zabudowania gospodarcze, a w nich żywe zwierzęta, warsztaty szewca i stolarza, a także stodoła. W jednym pokoju siedzą panie, które najspokojniej w świecie… drą pierze. To też dawny zwyczaj, w ten sposób spotykały się kobiety i dziewczęta. Potem zaszywało się pierze na kołdry i poduszki. Takie rzeczy robiło się w długie zimowe wieczory, kiedy nie było pracy w polu.
O co chodzi z tym cepowaniem?
Wielu moich znajomych pytało: Jak było na konkursie stepowania? No tak, cepowanie to rzadkie słowo, a to po prostu jest ręczne młócenie zboża. Kiedyś tak się na wsi pracowało, działo się to grupowo, nikt nie dałby rady wymłócić swojego zboża samemu, więc umawiali się sąsiedzi, po kolei, u każdego. Praca ciężka, ale też powód do spotkania i wspólnego świętowania po skończonej pracy. Teraz mamy łatwiej, robią to za nas maszyny, ale dalej nam do siebie, to jasne.
Po co jury?
I tak stowarzyszenie z Markersdorf, przywołując dawną tradycję, na nowo spotyka ludzi, tych ze swojej wsi i tych z innych niemieckich, czeskich i polskich. W tym roku wystartowało dziewięć drużyn. Rywalizacja nie była ważna – wszyscy wygrali, choć było jury, które przyznawało miejsca, ale też każdy dostał taką samą nagrodę. Nie do końca rozumiałam, o co chodzi z tym jury, bo i cóż tu oceniać (?!), ale okazało się, że jest! Metody cepowania są różne, tak, tak …, a ponieważ jest to teraz bardziej zabawa, niż praca, więc oceniane są też kostiumy, współpraca cepowników, ułożenie zboża i zakończenie pokazu.
Różnorodnie
No i było kolorowo i historycznie: jedna grupa – to panowie ubrani w mundury żołnierzy pruskich, inna wystąpiła w niebieskich, robotniczych drelichach, a czeska w białych koszulach z czerwonymi chustkami. Grupa z Krotoszyc cepowała w kowbojskich kamizelkach i kapeluszach i była to jedyna całkowicie żeńska drużyna na tym konkursie. Za pierwszym razem wszyscy byli zaskoczeni, bo cepowanie to ciężka praca, a tu proszę, polskie kobiety doskonale sobie radzą! No, ale panie ze Stowarzyszenia „Nasze Krotoszyce” radzą sobie doskonale w wielu dziedzinach. Grają w spektaklu, tworzą „Grupę Odnowy Wsi”, uczestniczą w międzynarodowych projektach, tańczą country, robią tzw. „bramy weselne”, – jeśli ktoś zamówi oczywiście.
Spotkanie
Wracając do Markersdorf, to konkurs jest pretekstem do spotkania znajomych z różnych krajów, którzy czekają na nie przez kilka miesięcy. Wielu Niemców mieszkało kiedyś na terenach obecnie polskich, więc z sentymentem przywołują wspomnienia, rozmawiają i goszczą. Tak realizowane jest międzynarodowe partnerstwo, prawdziwie i w działaniu. Takich spotkań w trzech krajach jest kilka w roku i w ten sposób wszyscy dobrze się już znają i zdążyli polubić swoje towarzystwo.
No i cóż, wypada pogratulować pomysłu i życzyć dalszych spotkań, na których, jak widziałam, bariera językowa nie dzieli, jeśli ma się ochotę wspólnie spędzić czas. Można tez w wolnej chwili pojechać do Markersdorf w okolicach Gorlitz i zwiedzić skansen otwarty dla turystów oraz inne atrakcje w okolicy m.in. stara powozownię.