Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Rozmowa bardzo niepoważna
Autor: LS(lca.pl) - 2011-10-29 09:39:31
Z Robertem Górskim, satyrykiem, autorem tekstów, liderem Kabaretu Moralnego Niepokoju bardzo niepoważnie rozmawia Lilla Sadowska.
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

*Ładnie to tak nabijać się z ludzi ?
- Z jakich ludzi? Nabijać się można ładnie i nieładnie. Wydaje mi się, że nabijamy się ładnie, nie oszczędzamy także samych siebie więc wszystkich traktujemy na równi. Staramy się nikogo nie obrażać a jeśli komuś można trochę dokuczyć, to dlaczego nie?

*Czyli waszą rolą jest dokuczanie ludziom?
- Dokuczanie, ale takie niebezrefleksyjne. Staramy się im dokuczać żeby byli lepsi później. Generalnie chcemy żeby świat był lepszy. Jaki im tak trochę podokuczamy to może spojrzą na siebie innej perspektywy, w innym świetle i coś tam sobie pomyślą.

*Więc waszej pracy towarzyszy jednak jakieś głębsze przesłanie?
- Generalnie towarzyszy nam takie przeświadczenie, że dążymy do tego, żeby świat był lepszy i towarzyszy temu także przekonanie, że jest to niemożliwe (uśmiech). Ale trzeba to robić.

*Myślałam, że rozmowa z Tobą będzie luźna, a Ty jesteś poważnym człowiekiem.
- Zaraz się rozkręcę.

* Już ładnych parę lat, bo od 1993 roku natrząsacie się z naszego narodu, samych siebie…
-Tak, w tym czasie obaliliśmy już ze dwóch czy trzech prezydentów. Doprowadziliśmy do kilku zmian rządów. To wszystko jest nasza sprawka. W czasie naszych występów zmienił się papież. Dokonaliśmy zmiany prymasa. Teraz daliśmy radę z Kaddafim. Generalnie mamy wpływ na losy tego świata.

*Kogo zamierzacie teraz obalić?
- No właśnie zastanawiamy się czy się skupić na Kubie czy na Korei Północnej. Albo po prostu zajmiemy się Białorusią, tym bardziej, że spada wartość rubla białoruskiego więc będzie nam łatwiej( śmiech).

* A nowy program, który nazywa się Galaktikos, to próba podboju kosmosu? Tam też chcecie kogoś obalać?
 - Tak nazwaliśmy ten program dlatego, że jakoś trzeba było go nazwać, to po pierwsze. Po drugie to nie dotyczy nas, że jesteśmy tacy fantastyczni, tylko nas wszystkich. Cały naród jest taki galaktyczny i niezwykły. Oczywiście w określonych momentach i jak to powiedział kiedyś Bolesław Prus, Polak dla ojczyzny jest w stanie dać sobie łeb obciąć, ale żeby pójść do fryzjera to już nie … Więc to jest motto naszego nowego programu.

*Nasz wspaniały naród trochę się rozjechał po świecie i po nim również jedziecie w tym programie.
- Super, bardzo nas to cieszy. Nie tylko po nim jedziemy ale też jedziemy za nim. Dzięki temu, że gramy dla Polonii możemy sobie pozwolić żeby pozwiedzać trochę świat, więc zależy nam na tym żeby Polacy jak najczęściej emigrowali w jak najbardziej egzotyczne strony świata, bo wtedy mamy powód żeby tam pojechać, wystąpić dla nich a przy okazji sobie pozwiedzać ten świat. W innej sytuacji nigdy byśmy nie pojechali na przykład do Norwegii.

*Gdzie wasze macki sięgnęły najdalej?
- Byliśmy w Los Angeles. Tam jest tam dużo Polaków, tylko każdy żyje osobno…

*A jeszcze rozumieją język polski?
- Taak, taak, Alicja Bachleda – Curuś tam mieszka i masa ludzi, którzy chcą zrobić karierę, między innymi…(śmiech) Wybieramy się do Australii, ale jakoś nie możemy tam dotrzeć. Wybieramy się do Australii jak sójka za morze.

*Obyście tam nie dotarli tak, jak ta przysłowiowa sójka. Skąd czerpiecie pomysły na swoje skecze. Wiem, że w dużej mierze z ludzkich przywar, słabości, ale gdzieś te szalone pomysły jednak muszą się rodzić.
- Trudno powiedzieć. Właściwie jest takie słowo wyobraźnia, które niestety jest mało popularne. Czasem po prostu człowiek sobie myśli, duma, co by tu wymyślić, czego jeszcze nie było. Oczywiście ma kilka składników, wynikających z obserwacji ludzi i życia. Wystarczy dopowiedzieć sobie i wtedy powstaje coś gotowego.

*A jest w was jakiś moralny niepokój, że ludzie…
-Że przestaną przychodzić na nasze występy?

*Nie, na pewno nie przestaną, że na przykład sporządnieją tak bardzo pod waszym wpływem, że będziecie mieli coraz trudniej.
- Nie. Nasz wpływ na ludzi jest właściwie znikomy. Ogranicza się do naszego występu i później ludzie wychodzą i z reguły zapominają o tym, co widzieli. Zajmują się swoimi sprawami i dlatego nam tematów nie zabraknie. Oby widowni też nie zabrakło. Poza tym nie opowiadamy się po żadnej stronie konfliktu politycznego, więc…

* Oprócz tego, że obalacie rządy, polityków, nie ingerujecie w żaden inny sposób w politykę?
- Tak, obalamy, ale to taka normalna sprawa właściwie. Obalamy wszystkie rządy, nie jakiejś jednej partii. Jak tylko jakiś się pojawi to od razu dążymy do tego żeby go obalić, choć z natury jesteśmy anarchistami (śmiech).

* To co z tym waszym moralnym niepokojem?
- Wszystko dobrze. Mamy dużo pomysłów. Nie wyczerpały nam się, jesteśmy pełni energii i boję się, że nam nie starczy czasu żeby te wszystkie pomysły, które mamy, zrealizować. Trzeba się trochę śpieszyć bo nie wiadomo kiedy nas wszystkich szlag trafi.

* Mówią, że w 2012.
- No tak mówią. To się dobrze składa bo akurat w te święta chcemy wyemitować w telewizji nasz program o historii literatury, więc jeszcze zdążymy przed godziną zero. Inaczej byłoby głupio, gdybyśmy się narobili na darmo…

*No tak, to by było faktycznie głupio…
- W każdym nieszczęściu staramy się szukać jasnych stron jak widzisz.

*Jesteście optymistami?
- Tak, o ile można…,

* A można?
- No oczywiście, że tak. Co z tego, że będzie koniec świata, jak będzie dopiero w 2012, czyli dopiero za rok… to jest optymistyczne.

* Może to tylko plotka, może koniec nastąpi dopiero w 2024, kiedy ta asteroida…
- Nie, ja myślę, że wydano tyle forsy na stadiony narodowe i autostrady, że to jednak jest jakoś przemyślane. Nikt by nie wydawał tylu pieniędzy gdyby za chwilę miało to wszystko pójść w drobny mak.

*No tak, mamy pograć w piłkę trochę.
- No właśnie, więc to by było ostatecznym dowodem na zły wybór Polaków w ostatnich wyborach parlamentarnych…

* Powiedz mi z czego najczęściej jednak mimo wszystko lekko drwicie?
- To wszystko wygląda tak, że zmienia się z naszym wiekiem. Jak byliśmy młodzi to śmialiśmy się ze studentów i profesorów…Teraz jesteśmy starsi więc śmiejemy się z tego, że jesteśmy starsi. W nowym programie jest taki skecz, że dwóch starych dziadów próbuje podrywać młodą dziewczynę bo nie są w stanie zaakceptować tego, że się zestarzeli. Więc tematy zmieniają się z naszym wiekiem. Podejrzewam, że również publiczność się zmienia i jest z nami zintegrowana pokoleniowo. Rozmawiamy więc o tych rzeczach, które nas wspólnie dotyczą.

* Opowiedz o tym nowym programie, który jeszcze właściwie nie jest dostępny nawet na youtube.
- Pojedyncze skecze już się pojawiły w telewizji, natomiast jako całość jest to premiera. Poruszamy w nim różne rzeczy, zazwyczaj takie, które wynikają z naszego osobistego doświadczenia. Na przykład przyjeżdża ojciec ze wsi do syna do miasta, który tu robi karierę. Kontrast między tym tradycyjnym ojcem a nowoczesnym, snobistycznym synem jest interesujący. Pokazujemy tu doświadczenia nasze i naszych znajomych. Myślę, że dotyczy to wielu osób wobec tego trafiamy z tym dowcipem do wielu. Kolejny przykład to jak Polacy nie potrafią dogadać się przy zakupie najprostszej rzeczy. Kiedyś byliśmy w Berlinie i chcieliśmy sobie kupić jakiegoś kebaba i nie mogliśmy się porozumieć z człowiekiem, który to sprzedawał, bo on nie znał angielskiego jeszcze bardziej niż my … Więc próbowaliśmy się porozumieć na wszelkie możliwe sposoby. Chcieliśmy kupić jagnięcinę i nam się nie udało. Jedyna korzyść z tego była taka, że mogliśmy stworzyć skecz, bo pewnie wiele osób próbowało zjeść tego kebaba i im się nie udało.

* Czyli tematy leżą na ulicy?
- Trzeba się tylko schylić. Kabaret jest jak zwierciadło stojące na gościńcu, zwierciadło, w którym przegląda się cały świat.

* Nie brakuje wam kobiecej ręki w kabarecie?
-Mamy kobiecą rękę. Pojawiła się w miejsce Kasi nowa postać. Nazywa się Agata Załęcka. Bo brakuje nam kobiety, która zawsze zmiękcza nasz wizerunek i sprawia, że nie musimy się przebierać za baby. Coś takiego jest niezbędnego w kabarecie.

* Czy wy na co dzień jesteście poważni?
- Nie. Nie jesteśmy, nie możemy być, gdyż mamy taki zawód, że musimy codziennie ćwiczyć. Nie możemy być śmieszni tylko wtedy, kiedy jesteśmy na scenie, bo trening czyni mistrza i musimy non stop żartować do tego stopnia, że czasem nas już to męczy i nie mamy już sił żartować. Ale musimy, bo jak nie my zrobi to za nas ktoś inny.

* Z jakiego polskiego kabaretu lubisz się pośmiać?
- Jest ich oczywiście bardzo wiele. Czasem jest to cały kabaret, czasem pojedyncze skecze. Ale zawsze z przyjemnością oglądam sobie moich kolegów z kabaretu Ani Mru Mru albo kabaret Hrabi.

* Możesz na koniec przedstawić swoich kolegów?
- Oczywiście, że mogę. Nasz zespół tworzy kilka osób od wielu lat. Wszyscy są w tym samym wieku oprócz mnie. Z roku na rok wszyscy jesteśmy starsi. Na szczęście dotyczy to wszystkich, bo w kupie jest raźniej. Grupę tworzą: Rafał Zbieć, wspaniały kolega. Łatwo go rozpoznać, gdyż jest najniższy z nas. Znakomicie sprawdza się w rolach charakterystycznych. W pewnym momencie grał tylu homoseksualistów naraz, że zaczynał być tak identyfikowany i chciał już grać kogoś innego. Przychyliłem się do tej prośby żeby nie zmarnować mu życia. Z kolei Przemek Borkowski to ten najwyższy. Stworzony do ról księży i profesorów, gdyż wygląda dostojnie, ale wygląd o niczym nie świadczy. Mikołaj Cieślak jest średni. Właśnie, tworzymy we czwórkę doskonałą obsadę Pana Wołodyjowskiego, gdyż Przemek pasuje na Podbipiętę, bo jest wysoki. Rafał na małego rycerza, bo jest małym rycerzem. Mikołaj na Zagłobę gdyż czasami za dużo je…

* Myślałam, że za dużo pije…
- Ostatnio trochę przestał, jeść nigdy nie przestanie, zdarza mu się czasem żłopać piwo więc wygląda jak Zagłoba. No i ja Robert Górski, najprzystojniejszy człowiek, który wspaniale posiadł umiejętności jazdy konno i szermierki czyli Kmicic.

* Czyli czterej rycerze, czyli Kabaret Moralnego Niepokoju.
- To my.

* Dziękuję za rozmowę.

Kabaret Moralnego Niepokoju - Foto: Wojciech Obremski (lca.pl)

 

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Artykuły powiązane
Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 1,425s - V: A0.99 - C: 0 - D: 02.22.2024 12:33:12