Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Muzyka to taki bakcyl, który w tobie siedzi
Autor: LS/CP(lca.pl) - 2014-03-24 21:02:56
Pierwszy raz zagrali 23 lata temu. Później pokrętny los rozdzielał ich kilka razy. Dziś znów grają w pierwotnym składzie, chcą nagrać płytę. Czy THE LESS spełnią swoje marzenie?
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

The Less - Foto: CP (lca.pl)
Z członkami legnickiej formacji Paulos Raptis and Speedy Gonzales, później The Gonzales, a dziś The Less rozmawiają Celina Pacura i Lilla Sadowska.

Co ma wspólnego Paulos Raptis ze Speedy Gonzalesem?

Krzysiek: To trzeba się Paulosa Raptisa zapytać (śmiech).

Maciek: To jest jakaś zaprzeszła historia strasznie, z Paulosa Raptisa jesteśmy tylko my z Markiem.

To były wasze początki?

Maciek: Nie, początki? Nie... ale początki czego?

Początki, o których wie ludzkość w Legnicy i na świecie. Dlaczego się tak nazwaliście?

Maciek: A to przekora była, bo kiedy zgłosiliśmy się na przegląd do Chojnowa jako Paulos Raptis and Speedy Gonzales, to cenzor wyrzucił nam od razu Paulosa Raptisa. Nie wiem dlaczego, może go znał.

Krzysiek: Dlatego, że obrażaliście artystę, który żyje. To grecki artysta. Została więc nazwa The Gonzales. Później, kiedy Gruby wyjechał do Francji – jako że było nas mniej, powstało The Less. Wpadliśmy na pomysł, że skoro najpierw była nazwa Paulos Raptis and Speedy Gonzales, później The Gonzales to teraz będzie jeszcze krótsza.

Maciek: A jeszcze żartowaliśmy, że jak będziemy tak dalej skracać to zostanie SS i znowu będziemy mieli kłopoty. Zaczęliśmy od kłopotów i skończymy na kłopotach. Kłopoty to nasza specjalność – przyznają wszyscy zgodnie (śmiech). Ale poważnie: zrobiliśmy logo to teraz już nie skracamy.

Dziś po 23 latach znów gracie w składzie sprzed ... 23 lat.

Olek: Nie, no co ty wiek nam wypominasz.

Maciek: Prawie srebrne wesele – co to jest, 23 lata?

Wróćmy do pytania o skład.

Olek: To nasz pierwotny skład. Pierwotny i najlepszy. Wyklarował się metodą prób i błędów albo samoistnym wykruszaniem się ludzi, którzy przychodzili i odchodzili.

Maciek: Ja pisałem te teksty i je znam, a w większości aranże oparte są na tekstach. Śpiewałem na próbach i tak już zostało. Wcześniej mieliśmy wokalistę Dudka, ale przestał przychodzić na próby. W 87 roku, kiedy graliśmy w Polkowicach, to jeszcze Dudek śpiewał, a Olek jeszcze z nami nie grał. Nie było klawiszy.

Olek: Tylko mi nie mówcie że jestem pierwszym klawiszem (śmiech).

Krzysiek: Skład jest płynny.

Maciek: Był. Miejmy nadzieję, że był.

Marek: Nie możemy powiedzieć że skład zespołu jest płynny, bo od 23 lat się nie zmienił.

Krzysiek: Ustalmy, że skład bywa płynny i to wtedy zadowoli wszystkich (śmiech).

A gdzie macie swój saksofon?

Maciek: Nie ma, bo musiałem oddać go do chojnowskiego domu kultury (śmiech).

A kto grał na saksofonie?

Maciek: Ja grałem.

Olek: Jednocześnie śpiewał i grał na gitarze (śmiech).

Uporządkujmy ten chaos. Od którego roku jesteście na scenie?

Maciek: Każdy z nas inaczej, w tym składzie od 88 r.

To powiedzcie co osiągnęliście przez te lata oprócz przyjemności spotykania się?

Krzysiek: No mi się dziecko urodziło...(śmiech).

Maciek: Chciałbym zarejestrować materiał bo wcześniej nie było takich możliwości, bo to inne czasy były.

Po 23 latach? Wasza muzyka ewoluowała przez te lata?

Maciek: Cały czas ewoluuje.

Zaczynaliście od rocka, a dzisiaj mam wrażenie, że już mało w waszym graniu rocka.

Maciek: To cały czas jest rock. Zawsze!

Słychać dużo elektroniki.

Krzysiek: O przepraszam, następnym razem się ściszę (śmiech).

Maciek: My nigdy klasycznego rocka nie graliśmy. Chyba czystej formy żadnego gatunku muzycznego nie graliśmy. Jak graliśmy swego czasu reggae, to to było strasznie popieprzone reggae, bez klasycznego, pulsującego rytmu.

Krzysiek: Ja chciałem powiedzieć że nienawidzę reggae. Reggae kocia muzyka.(śmiech)

Czyli nie wpisujecie się w żaden nurt muzyczny?

Krzysiek: Tak, i to jest to.

Jakby nie patrzeć, to zapisaliście się w historii legnickiej sceny muzycznej. Nawet napiszą o was w książce. Mi brakuje tylko jednego: osiągnięć. To była gra dla zabawy, dla ludzi, dlaczego?

Wszyscy zgodnie: Dla siebie!

No ale do diabła, nie graliście tutaj dzisiaj dla siebie! (koncert Strefa de...w Spiżarni, przyp. red.)

Maciek: No ale dlaczego...dla pieniędzy – nie, dla kariery - nie, bo za późno już dla nas na karierę. A kiedy, jak mówisz, zapisywaliśmy się w historii tego miasta, to nie mieliśmy świadomości, że to robimy. To wyszło przy okazji.

Krzysiek: No i co z tego, że jesteśmy kawałkiem historii. I co z tego, nic z tego. Nie mam poczucia straconego czasu, my robiliśmy również inne rzeczy. Nie jesteśmy jedynym legnickim zespołem, jaki grał w tamtych czasach. W pewnym momencie było ich od ch..., za przeproszeniem. Pamiętam, że jak niosłem klawisze na drugie czy trzecie piętro oficyny w WDK, to inni muzycy śmiali się ze mnie - co to za instrument, na tym się nie gra. Teraz okazuje się, że tylko my jesteśmy z tych zespołów.

Marek: Najważniejsze jest to, że się spotykamy razem po tylu latach i nas to cieszy.

Co chcecie osiągnąć tym, że się teraz spotykacie?

Krzysiek: Pytanie, dlaczego po tylu latach nadal działa ta chemia, tablica Mendelejewa, itd. Spotykamy się bo się lubimy prywatnie, nasze dzieci są w podobnym wieku itd. W pewnym momencie padło hasło, może zagramy. Myślałem że zagramy, wódy się napijemy, będzie super. No i zagraliśmy i fajnie. Potem urodziła się myśl: zróbmy coś, bo czas upłynął. W głowie zapaliła mi się „lampka”: albo gramy, albo sramy, szkoda czasu na pierdoły.

Czyli jednak szukacie sensu.

Marek: Jak się spotkaliśmy jakiś czas temu, to jakby nie było tych 23 lat i wszystko było tak, jakbyśmy się wczoraj rozstali. Nadajemy na tych samych falach, mówimy o tych samych rzeczach. Najczęściej o muzyce, w dupie mamy np. politykę, czasy jakie mamy czy że komuś coś nie wychodzi. Mamy swoją muzyczną fascynację, która kompletnie się nie zmieniła.

Nie zmieniła?
Maciek: Nie, no zmieniła, wzbogaciła.

Olek: Dobrze byłoby nagrać płytę, ale nie robimy żadnych planów. Jak wyjdzie coś fajnego to nagramy to, nic na siłę.

Maciek: Musimy poczuć, że możemy wejść do studia, bo my przecież bardzo rzadko się spotykamy. Ale na pewno nie będzie to za następne 23 lata.

Ja myślę że to było tak, że spotykaliście się kiedy byliście młodzi, później przyszło dorosłe życie, a wiadomo - życie wciąga...

Maciek: A ja myślę, ze mechanizm jest taki: jak się cokolwiek w młodości prawdziwie robiło a nie z nakazu, jeśli to jest szczere zainteresowanie, to ono siedzi w tobie do końca życia. Tak było ze mną, że po tamtym etapie grania sprzedałem wszystkie swoje graty, gitary, bo myślałem że młodość minęła, jest proza życia – zarabianie pieniędzy, kupowanie mieszkania, praca, wychowywanie dziecka...Ale po 3 latach zaczęło mi tego brakować – kupiłem sobie elektorakustyczną gitarę i zacząłem brzdąkać sam w domu. Bo tego jest trudno się wyzbyć, to jest taki bakcyl, który siedzi w tobie. Nieszkodliwy w sumie, choć najbardziej szkodliwy dla kasy:)

The Less, od lewej: Maciej Trybuchowski – vocal, gitara, Olek Chrul - bębny, Marek Szpyra - bass, Krzysztof Pawlik - klawisze.

The Less - Foto: WO(lca.pl)

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Artykuły powiązane
Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 1,319s - V: A0.99 - C: 0 - D: 02.22.2024 12:33:12