REKLAMA
Lca.pl » Publicystyka » Wywiad

2012-07-23 10:57:35 - Autor: LS(lca.pl)
Chcę za rok być zadowolony z tego co zrobiłem
Pochodzi z rodziny z tradycjami, mówi, że nie wyobraża sobie żeby mógł robić coś innego. 1 lipca podjął nowe wyzwanie na stanowisku zastępcy Komendanta Miejskiego Policji.
REKLAMA

Z Marcinem Wysockim rozmawia Lilla Sadowska

* Praca w policji, właściwie służba ma swoją specyfikę. Gliną jest się 24 godziny na dobę. Nie przerażało to pana kiedy myślał pan o wstąpieniu w jej szeregi?

 

- Można powiedzieć, że mam korzenie policyjne, oboje moi rodzice pracowali w tej instytucji, wychowywałem się więc w specyficznej atmosferze. W moim domu rozmawiało się na tematy związane z pracą. Od zawsze po głowie krążyły mi myśli, że kiedyś i ja wstąpię w szeregi tej służby. Nigdy właściwie nie myślałem, że mógłbym robić coś innego. W 1988r. skończyłem szkołę, zdałem maturę i po dwóch miesiącach już pracowałem jako policjant, wtedy milicjant. Po wstąpieniu do służby trafiłem na 3 lata do szkoły w Szczytnie. Po powrocie podjąłem pracę w pionie kryminalnym. Były to: wydział kryminalny w KRP, później KWP w Legnicy, przez krótki czas w KWP we Wrocławiu, w 2000r. wróciłem do Legnicy, do komendy miejskiej. Od 2007 byłem naczelnikiem Wydziału Kryminalnego, następnie po reorganizacji od 2010 r. byłem naczelnikiem wydziału do spraw przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu. Teraz po ponad 20 latach wróciłem do prewencji.

*Na czym polegała pana praca w pionie kryminalnym?

- Od 1993 do 2005 roku zajmowałem się przestępczością samochodową, później zostałem zastępcą naczelnika wydziału kryminalnego, więc grupa samochodowa była tylko jedną z nadzorowanych przeze mnie komórek. W ostatnim czasie koncentrowałem się na przestępczości przeciwko życiu i zdrowiu. Czyli między innymi napadami, pobiciami i zabójstwami.

*Co było najtrudniejsze od 1988r do dzisiaj? Poświęcił pan jednej pracy wiele lat swojego życia.

- Oczywiście czynności dotyczące zabójstw ale także związane z poszukiwaniami zaginionych osób, zwłaszcza nieletnich, czy starszych. Wiadomo wtedy, że każda minuta się liczy. Takie przypadki, mimo że trudne, mowa oczywiście o poszukiwaniach, dają najwięcej satysfakcji. Kradzieże samochodów to kolejny ważki i trudny temat. Akurat to środowisko przestępcze jest bardzo hermetyczne i zorganizowane. Trzeba poświęcić wiele czasu, potrzebna jest inwencja i kreatywność i chyba to mnie pociągało, że trzeba cały czas intensywnie myśleć. Najważniejsza jest satysfakcja, kiedy oddaje się ludziom ich mienie. Często zdarza się, że ze łzami w oczach przychodzą zgłosić kradzież niejednokrotnie dorobku całego życia. Po zatrzymaniu sprawcy i odzyskaniu mienia kiedy przychodzą i widzimy tę radość w oczach. To naprawdę jest bezcenny widok i największa satysfakcja.

*Był pan kierownikiem, później naczelnikiem. Teraz przed panem kolejne wyzwanie. Został pan zastępcą komendanta miejskiego policji do spraw prewencji. Właściwie dwa wyzwania przed panem. Kierowanie większą grupą ludzi i zupełnie inne zadania.

- Po reorganizacji zakres zadań mojego wydziału wkraczał w ścisłą współpracę z prewencją. Zajmowaliśmy się w pewnym stopniu zabezpieczeniem imprez masowych. Podlega mi m.in. wydział ds. przestępczości pseudokibiców, stąd więc moja obecność na wszystkich meczach. Współpracowałem zarówno ze sztabem jak i z prewencją, czy podobnymi mojemu wydziałami z innych miast. Poza tym specyfika pracy wydziału przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu wymusza współpracę z dzielnicowymi, innymi wydziałami oraz prewencją. Współpracujemy, wymieniamy się informacjami. Służba prewencyjna jest służbą pełnioną na ulicy. To takie oczy pionu operacyjnego. Znam więc zakres pracy w prewencji. Pod moją komendą będzie około 200 osób. To głównie młodzi ludzie, w przeciwieństwie do „starych wyjadaczy” z mojego wydziału. Specyfika pracy będzie więc trochę inna, położę nacisk na to aby byli odpowiednio zadaniowani i uczyli się pracy. Kadra jest odpowiednia więc na pewno nie będzie problemów. Teraz moje wyzwania(priorytety) są inne – dotyczą może spraw prostszych ale równie ważnych dla mieszkańców – chuligaństwo(również na stadionach), przemoc w rodzinie, poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz w pobliżu miejsca zamieszkania.

*Na czym będzie polegała pana obecna praca?

- Mam nadzór nad kilkoma komórkami, które znajdują się w komendzie. To wydziały: prewencji, ruchu drogowego, dzielnicowi, sztab z dyżurnymi, izba dziecka, wydział ochronny. Podlega mi również zespół ds. ochrony informacji niejawnych.

*Będzie pan biurokratą czy policjantem?

-Mam nadzieję, że nadal będę policjantem. Będę się skupiał na tym, żeby praca naszych policjantów była bardziej efektywna. Widoczność patroli, wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców, pomoc ludziom starszym, nieporadnym, dotkniętych przemocą. Będę się starał się żeby współpraca z podmiotami samorządowymi była jeszcze lepsza i bardziej ścisła. Myślę, że jakieś usprawnienia zostaną wdrożone. Od kilku dni zapoznaję się z terenem działania komendy, objeżdżam gminy, przedstawiam się, zapoznaję z problemami, z jakimi się borykają. Mam nadzieję, że moja współpraca z samorządami, strażą pożarną, miejską, czy graniczną będzie się układała poprawnie, wręcz wzorcowo, że będziemy wykorzystywać wzajemnie swoje możliwości, uzupełniać się, wszystko z korzyścią dla mieszkańców.

*Stanowisko zastępcy komendanta to kolejny szczebel w karierze, niełatwej karierze policjanta. Jest pan pełen zapału do pracy, pełen nowych pomysłów, zanim jednak zdecydował pan powalczyć o to stanowisko na pewno długo się pan zastanawiał.

- Od ponad 20 lat pracowałem w pionie kryminalnym. Coraz częściej zastanawiałem się czy jeszcze coś jest w stanie mnie zaskoczyć. Po pewnym czasie człowiek popada w rutynę i zaczyna pracować automatycznie. Tutaj czekają na mnie nowe wyzwania, nowe obszary pracy. Nabieram nowych doświadczeń, mogę nawet powiedzieć, że odżyłem. Przecież powinniśmy się cały czas rozwijać. Ja ciągle próbuję coś robić. Po studiach w Szczytnie ukończyłem Akademię Bydgoską na kierunku pedagogiki i psychologii, studia podyplomowe z zakresu zarządzania, kursy językowe. W miarę możliwości i wolnego czasu staram się rozwijać.

*Gdzie w tym wszystkim jest czas i miejsce dla rodziny? Co komendant robi w czasie wolnym jeśli taki ma?

- To nie jest proste, bo faktycznie moja praca wymaga poświęcenia dużej ilości czasu i spędzam go najwięcej właśnie w komendzie. Staram się natomiast w jakiś sposób wynagradzać rodzinie swoją częstą nieobecność. Dla bliskich czas mam zawsze, przecież są dla mnie najważniejsi. W domu nie jestem policjantem, jestem mężem i ojcem i choć mój syn ze mną nie mieszka, to często prowadzimy tzw. męskie rozmowy. Bartosz i Oliwia, córka mojej drugiej żony są już na tyle dorośli, że wolą spędzać wakacje z przyjaciółmi, ale czasem wspólnie wyjeżdżamy nad wodę, chodzimy do kina, na spacery z psem, który jest ważnym członkiem naszej rodziny. Razem z żoną lubimy podróżować i planujemy w przyszłym roku wycieczkę zagraniczną, teraz nie ma na to czasu bo oboje pracujemy. Przymierzamy się też do kupna działki aby tam spędzać wolny czas.

*Co jest takiego w pracy policjanta, że pan poświęcił jej całe swoje życie?

- Nie wyobrażam sobie innej pracy. Najważniejsze, że satysfakcja, jest wymierna, widzimy efekty swojej pracy. Uśmiech na ludzkiej twarzy, który daje dużo więcej niż premia, czy gratulacje od przełożonych. Na pewno zastrzyk adrenaliny, którą daje, a ta jest potrzebna każdemu mężczyźnie. W pracy policjanta jej nie brakuje.

*Czy tradycje rodzinne będą kontynuowane? Ma pan już następcę?

- Mój syn Bartosz właśnie szczęśliwie zdał maturę i złożył dokumenty na studia. W tej chwili odpoczywa. Na razie mówi, że nie widzi siebie jako policjanta, ale kto wie. Jeżeli trafi na pracę, która będzie go bardziej satysfakcjonowała to nie będę naciskał. Wybór zawodu, drogi życiowej to bardzo ważna życiowa decyzja dlatego musi ją podjąć sam. Oliwia właśnie dostała się do I liceum, do klasy o profilu społeczno – prawnym i marzy o pracy w wymiarze sprawiedliwości.

*A propos decyzji. Jaka była pana pierwsza decyzja na nowym stanowisku?

- To może raczej polecenie, nie decyzja. Skierowałem policjantów z ruchu drogowego na ulicę Libana, gdzie w tej chwili trwa remont, gdyż dotarły do mnie sygnały, że zaczyna się tam robić korek. Szybka reakcja na problemy to jeden z moich priorytetów, gdyż jest warunkiem skuteczności.

*Czego życzyć nowemu komendantowi na początku jego pracy?

- Chciałbym żebyśmy się spotkali za rok i żebym był równie optymistycznie nastawiony i żeby wszyscy byli zadowoleni z tego co zrobiłem.

* W takim razie do zobaczenia za rok. Dziękuję za rozmowę.

 

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Brak komentarzy. Dodaj swój komentarz
REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
Legnica -
Myślisz o pracy w policji? Przeczytaj rozmowę z komisarz Jagodą Ekiert
Legnica -
Pieróg: ZUK to firma owiana „pocovidową mgłą tajemnicy”
Legnica -
Jacek Kiełb: Jestem dla Was!
art. sp.
Legnica -
Zaczynał jako posterunkowy, dziś jest komendantem
REKLAMA
Legnica -
Zagórski: Musiałem wykazać więcej samozaparcia żeby coś osiągnąć
Legnica -
Legniczanka zaśpiewa w „Szansie na sukces”
Legnica -
O tym, co poniemieckie – wywiad z autorką książki Karoliną Kuszyk
Legnica -
Renesans kolei na Dolnym Śląsku nadal trwa
Legnica -
To był dobry rok dla powiatu legnickiego
Legnica -
Fake newsy mają większy wpływ na rzeczywistość
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl