REKLAMA
Lca.pl » Publicystyka » Wywiad

2012-11-15 17:56:10 - Autor: MB (lca.pl)
Jacek Głomb: Podziękowania dla Bitlesów
Dwa dni i dwie noce trwało w naszym mieście święto na cześć legendarnej grupy muzycznej The Beatles. Okazuje się, że legniczanie "kupili" je i dawno tak dobrze się nie bawili.
REKLAMA


Jacek Głomb
Foto: MB (lca.pl)
O balu, koncercie i konkursie z Jackiem Głombem rozmawia Monika Bożek.

* Dwudniowe święto "Dziękujemy Bitlesom!" przygotowywane było z wielką pompą. Plakaty w mieście, liczne konferencje prasowe. Czy cała ta otoczka przydała się, a zaplanowane wydarzenia przypadły do gustu legniczanom?

- Jeśli powodzenie imprezy liczy się tzw. przestrzenią publiczną, to śmiało możemy stwierdzić, że wszystko poszło po naszej myśli. Sale były wypełnione po brzegi na zaplanowanych przez nas wydarzeniach, a każde z tych spotkań miało bardzo ważny wymiar. Oprócz klasyki gatunku, czyli koncertowania, był też konkurs adresowany do młodych ludzi a na koniec bal na którym nam szczególnie zależało, bo łamał pewne standardy obchodów Dnia Niepodległości. Wciąż organizacja takiego balu wywołuje jakiś rodzaj zaskoczenia, łącznie z tym, że przed tą imprezą, członkowie "Solidarności" rozdawali ulotki. Widać więc, że oprócz wymiaru artystycznego, był też wymiar ideologiczno - społeczny - bywalec balu wchodził z ulotką do teatru.

* Bal miał podwójną funkcję. Z jednej strony to dobra zabawa przy muzyce kultowej grupy The Beatles, a z drugiej radosne świętowanie obchodów Dnia Niepodległości. Dość umartwiania się i czas na przełamanie stereotypu, zgodnie z którym narodowe święta mają być nostalgiczne lub przepełnione wrogością?

- To niestety standard, że Święto Niepodległości kojarzy się nam wyłącznie z "Warszawianką 1831 roku" i "My, Pierwsza Brygada". Zapominamy, że Niepodległość nie dotyczy tylko roku 1918. Oznacza przede wszystkim wolność. Obchody Święta Niepodległości powinny być dostosowane do czasów, w których żyjemy. W tym roku 50. rocznica wydania pierwszego krążka The Beatles przeszła trochę niezauważona. Tym bardziej dało nam to motywację do działania. Jeśli uważamy, że muzyka jako zjawisko społeczno - artystyczne przyczyniła się do obalania różnych barier, to decyzja o "użyciu" Beatlesów wydaje się słuszna. Za 2-3 lata możemy wpaść na inny pomysł, który idealnie wkomponuje się w czas, w którym postanowimy coś zorganizować.

* Wielu legniczan zastanawia się jak wyglądał bal w teatrze. Uchylmy rąbka tajemnicy...

- Impreza dedykowana była Beatlesom, więc do końca graliśmy ich utwory. Ponadto bawiliśmy się przy muzyce pokrewnej, w tym także polskiej. Muzyka była mocno wysmakowana, mieliśmy didżeja, który fajnie miksował kawałki. Dla wielu naszych bywalców to kolejne zaskoczenie. Fantastyczna była dekoracja, którą wymyśliła Małgorzata Bulanda. Zamieniliśmy słynne przejście uliczne z Beatlesami na naszą legnicką ulicę Najświętszej Marii Panny. Efekt był taki, że przejściem na zebrze na ul. NMP przechodzą Beatlesi, a dzięki domalowanym pasom na scenie, legniczanie mogli przechodzić przez ulicę razem ze swoimi idolami.

* O północy zaśpiewaliście piosenkę "All You Need is Love". Dlaczego akurat ten kawałek?

- To jeden z najbardziej otwartych kawałków The Beatles. Szukaliśmy utworu uniwersalnego, który będzie w opozycji do tego, co ostatnio dzieje się w naszym kraju 11 listopada. Przerażające są wydarzenia, które miały miejsce na ulicach Warszawy. Nam udało się pokazać coś pozytywnego, a nie “plemienne walki” i towarzyszące temu zamieszki. Wracając do "All You Need is Love". Piosenka wydawała się nam najbardziej obiektywna. Nad wspólnym śpiewaniem musimy poćwiczyć, gdyby nie pomoc Beatlesów pewnie nie dalibyśmy sobie rady (śmiech).

* Końcówka koncertu Ani Rusowicz w teatrze była bardzo wymowna...

- Tak. Ania Rusowicz zaapelowała do publiczności o ściągnięcie marynarek i wiwatowanie nimi. W tym samym momencie, dzieci naśladując dorosłych, zdjęły bluzy. Po tym geście widać, że impreza była wielopokoleniowa.

* "Dziękujemy Bitlesom!" udało się zorganizować dzięki ludziom działającym na co dzień w legnickich instytucjach kultury.

- W ogóle nie myślałem o instytucjach. Nazwaliśmy się "przyjaciółmi kultury", żeby odgrodzić się od instytucji, które są ważne, ale to ludzie tworzą świat. Współpracując przy tym projekcie, nie myślałem o instytucjach, wiedziałem, że działam z Anią (Piwowarczyk), Grześkami (Żurawińskim i Szczepaniakiem), Marcinem (Andrzejewskim), Mietkiem (Pytlem) i Edwardem (Doboszem). W tym była siła, bo nikt nas do niczego nie zmuszał. Pojawił się impuls, pomysł, a za nim poszła cała rzeczywistość, ta najbardziej ludzka. Poświęciliśmy swój wolny czas na działanie, ale właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Osoby pracujące w instytucjach kultury, nie mogą do końca traktować swoich obowiązków jak pracę, potrzeba w tym pasji i polotu. Wszystkim, którzy pracowali przy Bitlesach to się udało.

* W Legnicy trudno zainteresować mieszkańców jakąkolwiek inicjatywą. Tym razem się udało. Były pełne sale podczas wspólnego świętowania z The Beatles. Jak udało się uniknąć kolejnej organizacyjnej klapy?

- Wydarzenia te sprawiły mnóstwo satysfakcji mieszkańcom, bo w Legnicy nieczęsto dzieją się nadzwyczajne rzeczy. W tym przypadku wszyscy mieli poczucie, że uczestniczą w czymś wyjątkowym. W tę stronę trzeba właśnie iść. Unikać standardowego myślenia o kolejnej premierze teatralnej czy imprezie w LCK-u. Trzeba kierować się nadzwyczajnymi projektami, w tym tkwi sekret. Beatlesi dają nam impuls do kolejnych działań. Za chwilę będzie olbrzymia okazja do wspólnego działania przyjaciół kultury. Szykuje się duży projekt polsko - rosyjski. Projekt dedykowany rocznicy wyjścia wojsk Armii Rosyjskiej z Legnicy. Nie jest on nostalgiczny i sentymentalny. Prowokuje do zadawania trudnych pytań. To próba przywołania opowieści o tamtym świecie.


Bitlesi w Legnicy
Foto: (lca.pl)

Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa wysyłać można także na adres kontakt@lca.pl

Podziel się:

Brak komentarzy. Dodaj swój komentarz
REKLAMA
PRZECZYTAJ TAKŻE
Legnica -
Myślisz o pracy w policji? Przeczytaj rozmowę z komisarz Jagodą Ekiert
Legnica -
Pieróg: ZUK to firma owiana „pocovidową mgłą tajemnicy”
Legnica -
Jacek Kiełb: Jestem dla Was!
art. sp.
Legnica -
Zaczynał jako posterunkowy, dziś jest komendantem
REKLAMA
Legnica -
Zagórski: Musiałem wykazać więcej samozaparcia żeby coś osiągnąć
Legnica -
Legniczanka zaśpiewa w „Szansie na sukces”
Legnica -
O tym, co poniemieckie – wywiad z autorką książki Karoliną Kuszyk
Legnica -
Renesans kolei na Dolnym Śląsku nadal trwa
Legnica -
To był dobry rok dla powiatu legnickiego
Legnica -
Fake newsy mają większy wpływ na rzeczywistość
PORTAL LCA.PL
O firmie | Praca | Kontakt | Regulamin
59-220 Legnica, Wjazdowa 6
tel: +48 500 197 963
e-mail: redakcja@lca.pl