Z Eweliną Lisowską rozmawia Lilla Sadowska.
Jesteś w Legnicy po raz pierwszy?
- Nie, bywałam tu już wcześniej (sic.) Zdarzyło mi się tu zdawać egzamin na prawo jazdy, który zresztą zdałam za pierwszym razem, więc bardzo miło wspominam to miasto.
Jak to się stało, że właśnie tu zdawałaś egzamin?
- Chodziłam do takiej szkoły jazdy, z której często jeżdżono do Legnicy. Naukę jazdy prowadził kolega mojego taty, który zresztą jest bardzo dobrym nauczycielem, uczył mnie, wyjeździłam tu wszystkie godziny i tu przyszło mi zdawać egzamin.
Czyli znasz Legnicę?
- Jako kierowca dość dobrze (sic.) I muszę powiedzieć, że dobrze mi się jeździ po waszym mieście i łączą mnie z nią bardzo dobre wspomnienia.
Mam nadzieję, że po dzisiejszym koncercie będą jeszcze milsze, co dzisiaj zaśpiewasz?
- Wszystkie swoje piosenki ze swojej najnowszej płyty. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy się dobrze bawić.
Jaka jest Twoja recepta na hit?
- (sic.) Tak naprawdę nie wiem jaka jest recepta na hit. Nie wiem czy jest w ogóle coś takiego jak recepta. Muzyka to kwestia bardzo indywidualna. Nie zawsze piosenka, o której przewidujemy, że stanie się hitem, staje się nim. Mi się udało dwa razy (sic.) I mam nadzieję, że uda mi się jeszcze po raz kolejny napisać coś, co spodoba się ludziom.
Jak się czujesz z taką popularnością. Jesteś bardzo młodą osobą a już zrobiłaś karierę. Na Twoje koncerty przychodzą tłumy. Jak się z tym czujesz?
- Czuję się z tym bardzo dobrze. Tak naprawdę chyba się dopiero rozpędzam (sic. ) Moja kariera tak naprawdę zaczęła dopiero nabierać rozpędu. Nie jestem jeszcze aż tak bardzo „prześladowana” przez ludzi, fanów. Przynajmniej nie odczuwam tego.
Jesteś już na to gotowa?
- Myślę, mam nadzieję, że tak.
Dziękuję za rozmowę.
Ps. Sądząc po reakcji kilkutysięcznej publiczności, swój kolejny egzamin w Legnicy Ewelina Lisowska zdała śpiewająco...