Wójt Henryk Babuśka
Foto: WP(lca.pl)

W bardzo dobrej, budżet jest zbilansowany, zadłużenie niskie. Dzięki temu mogę się skupić na planowaniu inwestycji, które poprawią jakość życia mieszkańców. Znam sytuację gminy, ponieważ od wielu lat pracuję w samorządzie. Przez kilka kadencji jako sołtys, przez ostatnie dwie jako radny gminy Legnickie Pole, więc sprawy jej nie są mi obce.

Jakie inwestycje są najpilniejsze?

Odbyły się już zebrania wiejskie, na których wybierano sołtysów, z którymi będę współpracował przez następne 4 lata. Uczestniczyłem we wszystkich, przede wszystkim po to żeby spotkać się z ludźmi i usłyszeć, co trzeba jeszcze zrobić, jakie są oczekiwania i problemy w poszczególnych miejscowościach. Głównie dotyczyły one budowy chodników i poprawy nawierzchni dróg.

Remonty chodników i dróg realizujecie od dawna.

To prawda, odpowiedni stan infrastruktury drogowej wpływa nie tylko na wizerunek miejscowości, ale również na komfort życia i bezpieczeństwo, jest to dla mnie bardzo ważne. Podział administracyjny kraju sprawił, że wiele dróg i chodników to nie majątek Gminy. Inwestycje te staramy się więc realizować we współpracy z Powiatem Legnickim. Tylko wspólnym wysiłkiem może się to udać. Gmina jest po dużym procesie termomodernizacji swojego majątku, między innymi świetlic, mieszkańcy oczekują rozszerzenia ich działalności, dlatego postanowiliśmy wspólnie szukać sposobów na to. Chcemy zapewnić szerszy dostęp do tych obiektów, głównie młodzieży.

Wspomniał pan, że przejął gospodarstwo w dobrej kondycji, ale na pewno ma pan swoje pomysły na to żeby gmina jeszcze bardziej się rozwijała.

Oczywiście. Będziemy robić wszystko żeby zachęcić ludzi do tego żeby chcieli osiedlać się na terenie naszej gminy. Planujemy rozszerzenie strefy ekonomicznej, już szukamy inwestorów.

Co gmina ma takiego atrakcyjnego żeby mieszkańcy chcieli się osiedlać na jej terenie?

Mamy sieć szkół, przedszkole. W planach jest budowa żłobka, bo takie są oczekiwania mieszkańców. Chcemy zrobić wszystko żeby nasi potencjalni mieszkańcy dostrzegli, że gmina Legnickie Pole jest przyjazna dla ludzi młodych i tym samym zachęcać ich żeby się u nas osiedlali. Jesteśmy przedsionkiem Legnicy, która ma coraz mniej terenów pod zabudowę jednorodzinną, u nas ta oferta się rozszerza. Działek mamy sporo, a będziemy się starać żeby było ich coraz więcej.

To zadania długoletnie, a jakie postawił sobie pan na pierwszy rok swojej pracy?

Zadań jest wiele, pomysłów również. Przede wszystkim rozszerzenie oferty oświatowej dla młodzieży. Jak już wspomniałem obiekty są przygotowane. Kolejne zadanie związane z oczekiwaniami mieszkańców to usprawnienie komunikacji wewnątrz gminy, tak by mogli szybko dotrzeć do ośrodka zdrowia, czy urzędu. Chcemy skomunikować połączenia wszystkich miejscowości w gminie i połączenia ze strefą ekonomiczną. Prowadzimy rozmowy ze strefą, bo chcemy żeby nasi mieszkańcy mogli bez problemów docierać tam do pracy. Pojawiły się też sugestie dotyczące dojazdu naszej młodzieży do szkół ponadgimnazjalnych w Legnicy. Oferta komunikacji publicznej jest dzisiaj bardzo uboga, młodzież ma problemy z powrotem do domów. To bardzo duży problem i zrobimy wszystko żeby go jak najprędzej rozwiązać.

Powiedział pan o planach na najbliższy rok, ale kadencja wójta trwa cztery lata. Jakie zadania i inwestycje długofalowe ma w planach wójt Legnickiego Pola?

W planach mamy realizację kilku dużych zadań. Pierwsze to przebudowa ulicy Gniewomierskiej. Inwestycja związana jest z rozbudową podstrefy Legnickie Pole. Już niedługo rozpocznie tam swoją działalność kolejna firma. Musimy doprowadzić do tego żeby ta ulica stała się bezpieczna. Żeby tak się stało musimy wymienić nawierzchnię, zbudować chodniki. W tej chwili na niektórych odcinkach ruch pieszy jest niemożliwy, a niestety odbywa się. Przy ulicy Gniewomierskiej usytuowane jest osiedle, którego mieszkańcy narzekają na natężenie ruchu w związku z rozbudową strefy, trzeba coś z tym zrobić. Inwestycja opiewa na około 10 mln zł. Będzie realizowana w dwóch etapach. W pierwszym od przejazdu kolejowego do zjazdu do strefy. W drugim etapie do Gniewomierza. Chcemy ją realizować wspólnie z powiatem i Legnicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. Drugie zadanie to modernizacja sieci wodno-kanalizacyjnej na terenie gminy. Łącznie z modernizacją i przebudową oczyszczalni ścieków, która już wymaga nie tylko gruntownego remontu ale także dostosowania się do ciągle zmieniających się przepisów. To zadanie na cztery lata. Kosztować nas będzie ponad 17 mln zł. Kolejna rzecz, bardzo istotna, o którą proszą mieszkańcy to gazyfikacja gminy. To zadanie bardzo trudne, gdzie nie wszystko zależy od władz Gminy, ale także chciałbym je zrealizować. W tej chwili jesteśmy na etapie rozmów z mieszkańcami, bo niestety muszą w nim partycypować dlatego realizacja tego zadania w dużej mierze zależy również od nich.

Mieszkańcy wybrali już na zebraniach wiejskich swoich przedstawicieli. Jak pan widzi współpracę z sołtysami?

Sołtys to najważniejsza osoba we wsi, tak łącznik między wójtem i urzędem, a mieszkańcami. Każdy mieszkaniec ma prawo zwrócić się do swojego sołtysa z wszystkimi problemami. W bardzo wielu miejscowościach przedstawicielami wsi zostali młodzi ludzie. Bardzo się z tego cieszę i mam nadzieję na dobrą współpracę zarówno z nimi jak i z tymi, którzy w wyniku reelekcji nadal będą piastować swoje stanowiska. Dobra komunikacja i współpraca między nami jest ważna chociażby z tego powodu, że szybciej i efektywniej będziemy mogli reagować na problemy w danej wsi, bo nie zapominajmy, wszyscy jesteśmy właśnie po to żeby takie problemy, jeśli się pojawią, rozwiązywać jak najszybciej i jak najlepiej. Oczywiście nie znaczy to, że mieszkańcy nie mogą przyjść z problemami do wójta. Jestem tu przede wszystkim dla mieszkańców.

Ma pan za sobą kilka miesięcy pracy więc z pewnością już niejeden problem zdążył pan poznać.

Wtorek jest dniem kiedy wójt w godzinach od 13:00 do 16:00 przyjmuje interesantów. Nie umiem powiedzieć ile tych wtorków było ponieważ czas szybko biegnie, ale nie było wtorku żeby nie było co najmniej kilku osób. Ludzie przychodzą z przeróżnymi problemami. Opowiadają o różnych sprawach, często bardzo osobistych, proszą o pomoc. W miarę możliwości gminy staramy się pomagać i udzielać takiej pomocy nawet przy tych najbardziej osobistych.

Skoro mieszkańcy przychodzą, zwierzają się i proszą o pomoc nawet w najbardziej osobistych sprawach, znaczy to, że ufają swojemu wójtowi. Wybierając pana dali panu wielki kredyt zaufania.

Zrobię wszystko żeby nie zawieść mieszkańców. Na pewno nie będę wójtem, który siedzi w urzędzie i nie widzi co się dzieje w gminie. Byłem wiele lat sołtysem i radnym. To nauczyło mnie, że jestem dla ludzi, a nie dla urzędu. Myślę, że wspólnie uda nam się wiele zrobić dla naszej gminy.