Szanowny czytelniku

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.

Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.

Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności



ZGADZAM SIĘ
Droga przez mękę
Autor: Sławomir Masojć - 2012-07-30 18:40:28
Czas i miejsce dramatu: Niedziela 29 lipca, godzina 13.00- 21.40 trasa Kołobrzeg – Legnica.
Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama

Przed wyjazdem z Kołobrzegu do Legnicy dotarła do mnie informacja, że na trasie, którą zamierzałem jechać, jeszcze w obrębie miasta Kołobrzeg naćpany kierowca staranował przystanek autobusowy. Trzy młode kobiety są w szpitalu. Jedna walczy o życie, drugiej amputowano nogę. Trzecia ma mniejsze obrażenia. Sprawca wypadku przed obezwładnieniem przez policjantów krzyczał ponoć coś o szatanie, który każe mu zabijać....ma 21 lat.

Wybieram inną drogę. Dopijamy kawę i jazda. Jest po trzynastej, leje jak z cebra. Przy wyjeździe z miasta niebiesko od policyjnych „kogutów”. Dwa pokiereszowane auta stoją na poboczu. Ratownicy medyczni udzielają pierwszej pomocy. W rowie kołami do góry leży kolejny samochód. Policjanci wykonują oględziny, robią zdjęcia..Po dwudziestu minutach mijam to wszystko i opuszczam nadmorskie uzdrowisko.

Na dwupasmówkę do Szczecina docieram bez większych przeszkód. Po kilkudziesięciu kilometrach jazdy trasa zaczyna się korkować. Jedziemy 80..60... 40... 20... 5... kilometrów na godzinę...i STOP. Od tej pory przez najbliższe dwie godziny jechałem tylko na biegu pierwszym, drugim i na tzw. „luzie”, gdy było z górki. Na szczęście deszcz sobie odpuścił. Tysiące aut sunęło z minimalną prędkością obok siebie. Po około trzydziestu minutach na poboczu zaczęło przybywać pojazdów, z których mamy wyprowadzały dzieci do załatwienia potrzeb fizjologicznych.

Natomiast ciekawie działo się na drodze. Atmosfera w „korku” była zmienna. Najpierw zniecierpliwienie. Ktoś tam zatrąbił, ktoś usiłował na siłę zmienić pas ruchu. Z otwartych okien nerwowo pstrykano wypalonymi papierosami. Po jakimś czasie jednak nastąpiło rozluźnienie. Kierowcy i pasażerowie otwierali okna, słychać było muzykę. Z samochodu z legnickimi numerami rejestracyjnymi (serio, nie zmyślam) młoda dziewczyna wyciągała rękę, na której narysowała uśmiechniętą buzię. Wiele osób maszerowało wzdłuż szosy paląc papierosy. Korzystali z możliwości zapalenia idąc z taką samą prędkością jak jadące auta.

Powód wielokilometrowego zatoru okazał się prozaiczny. Przy rogatkach Szczecina wykonywano roboty drogowe i z dwóch pasów ruchu zrobiono jeden. To wystarczyło...

Od Szczecina do Gorzowa Wielkopolskiego jest już droga szybkiego ruchu. Co tam się działo...Zmęczeni i zniecierpliwieni kierowcy wyciągali ze swoich pojazdów resztki sił. Prędkości z jakimi mknęły niektóre auta były masakryczne. A ponoć idą zmiany w przepisach i na takich trasach będzie się rejestrowało kiedy konkretny samochód minął bramkę wjazdową i kiedy dojechał do końca. Komputer policzy w jakim czasie przebyto te sto kilometrów i jeśli będzie to za szybko mandat przyjdzie pocztą.

Kolejny korek zatrzymał mnie pod Gorzowem. Gdyby nie znane skróty lekko godzinka stania. A tak nadłożyłem 15 kilometrów i wyjechałem wprost na ….kolejny korek. W miejscowości Skwierzyna spędziłem około pół godziny. Ładne miasto. Od wjazdu do wyjazdu jakieś dwa kilometry. Niestety pojawiły się ciągniki rolnicze zwożące z pól bale słomy. Znów spowolnienie i narastająca irytacja kierowców. Dopełnieniem drogowych przyjemności było czeskie wesołe miasteczko wiezione przez kilka starych, rozklekotanych półciężarówek. Wyprzedzenie tego konwoju zajęło kolejne cenne minuty.

Potem nastąpiła seria trzech przejazdów kolejowych. Czas stania 10 minut przy każdej zamkniętej rogatce. Po torach przejechał szynobus, przez szyby którego widziałem dwóch, może trzech pasażerów.

Po drodze minąłem kilka osób oferujących do sprzedaży grzyby, maliny jakieś i inne rzeczy. Niektórzy kierowcy zatrzymywali się żeby coś kupić. Kilku zrobiło to w taki sposób, że prawie doprowadzili do wypadku drogowego. Jeden z nich po prostu stanął na jezdni, włączył światła awaryjne i nie bacząc na trąbienie i przekleństwa innych poszedł na zakupy. Od tego co inni sądzili o nim i o jego przodkach więdły uszy.

Kolejny wielokilometrowy korek zatrzymał mnie w okolicach Zielonej Góry. Powodem był remont małego mostku i ruch wahadłowy. To było następne czterdzieści minut posuwania się skokami do przodu. Aut było tak wiele, że do samej dwupasmowej jezdni przed Polkowicami jechaliśmy jeden z drugim praktycznie bez możliwości wyprzedzania. Dość powiedzieć, że do świateł przy polkowickim aquaparku oba pasy były zapchane na długości około pół kilometra. Do Legnicy dojechałem już po ciemku. Czas w jakim pokonałem trasę długości 435 kilometrów to....8 godzin i 40 minut. Średnia prędkość to 50 km/h. Nie za dużo biorąc pod uwagę , że w większości poruszałem się trasą szybkiego ruchu.

Drodzy legniczanie. Planując wyjazd nad polskie morze sprawdźcie, czy termin waszego wyjazdu nie pokrywa się czasem ze zmianami turnusów lub wydarzeniami przyciągającymi tłumy ludzi. Dopiero po powrocie do domu dowiedziałem się, że w niedzielę zakończył się w Kołobrzegu duży festiwal muzyczny Sunrise Festival. Jeśli jednak zdecydujecie się jechać można zawsze spróbować autostradą przez Berlin. Nadkłada się około stu kilometrów ale na pewno będzie szybciej.

Udostępnij
Tweetnij
Podziel się
Drukuj
Reklama - sponsor działu


Pozostałe informacje
REKLAMA
REKLAMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gazeta LCA.pl

Warning: readdir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 152

Warning: closedir(): supplied argument is not a valid Directory resource in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 157

Warning: rsort() expects parameter 1 to be array, null given in /home/lg24/domains/lca.pl/public_html/lib/content2014.php on line 159
 

Copyright - 2001- 2024 - Legnica - Grupa portali LCA.pl. Wszystkie prawa zastrzezone. Korzystanie z portalu oznacza akceptacje Zasad korzstania z serwisu
Lca.pl napędzają profesjonalne serwery hostings.pl

T: 0,79s - V: A0.99 - C: 0 - D: 02.22.2024 12:33:12