Piotr Makuła zwiedził bazę lotniczą - Foto: kpt. Marek Kwiatek (32 BLT)

Piotrek zachorował na nowotwór kości. Początki nie były łatwe, przeszedł 22 chemie, spędził prawie rok w szpitalu. Na szczęście operacja wycięcia nowotworu powiodła się, a lekarze założyli wówczas 17-latkowi endoprotezę stawu kolanowego. W czasie, gdy Piotrek przebywał w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu, skorzystał z pomocy wolontariuszy Fundacji "Mam marzenie". - Opowiedziałem im o mojej wieloletniej pasji do latania - wspomina Piotr Makuła. - Pamiętam też rozmowę z rodzicami na temat mojego marzenia. Mama powiedziała mi wtedy, że jeśli spełniać marzenie, to tylko to którego najbardziej się pragnie, chociaż może czasem wydawać się ono nierealne. To ona namówiła mnie, abym wybrał konkretne pragnienie, a nie rzeczy materialne, które zawsze można zdobyć, większym lub mniejszym trudem.

Poniedziałek, 12 listopada był jednym z piękniejszych dni w życiu młodego legniczanina. - Pojechałem z bratem i tatą do 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku - opowiada. - Cieszyłem się, że spełniając swoje marzenie, mogłem dzielić radość z bliskimi.

Piotr marzył o locie samolotem myśliwskim. - Było to jednak niemożliwe ze względów formalnych i zdrowotnych, bo na taki lot trzeba uzyskać zgodę dowódcy wojsk powietrznych - wyjaśnia uczeń I liceum. - Wypróbowałem jednak swoich sił na symulatorze katapulty. Wrażenie jest niesamowite. Czułem się dosłownie jak w samolocie, z tego względu, że kokpit symulatora jest identyczny jak w prawdziwej maszynie. Brakowało jedynie przeciążeń. Ponadto zwiedziłem całą bazę lotnictwa, zobaczyłem oprzyrządowanie, hełmy, stroje. Po bazie oprowadzało mnie dwóch pilotów, odpowiadali na moje pytania, których miałem sporo, bo odkąd pamiętam pasjonuję się lataniem.

Legniczanin oprócz czytania specjalistycznych publikacji lotniczych, zrobił już pierwszy krok, by w przyszłości zostać pilotem. - W planach mam zrobienie licencji na awionetkę, miałem także do czynienia z szybowcem. - Już dwa miesiące po leczeniu szpitalnym, chciałem latać, ale lekarz mi zabronił z powodu ubytku mięśniowego - dodaje. - Mam już jednak opinię onkologów i wiem, że na przełomie marca/kwietnia wsiądę do szybowca.

Piotr Makuła chce w przyszłości zrobić pilotaż na Politechnice Rzeszowskiej. Aktualnie nastolatek wraca do zdrowia i ponownie bierze się za sport. - Wracam do normalności, pływam 3-4 godz. tygodniowo, a także uprawiam asg. Na razie mam zakaz biegania i skakania, lekarze nie zawsze są zadowoleni z mojej aktywności, ale endoproteza stawu kolanowego na razie się sprawdza.

Nasz bohater podsumowując swoją historię zaznacza, że życie nie kończy się na diagnozie. - Można wygrać z chorobą, żyć dalej - przekonuje. - Miałem chwilę słabości, ale tylko jeden dzień, ogólnie zawsze jestem pozytywnie nastawiony. Sporo pomogła mi w działaniu modlitwa i książka o potędze podświadomości.

Piotr Makuła zwiedził bazę lotniczą - Foto: kpt. Marek Kwiatek (32 BLT)

Piotr Makuła zwiedził bazę lotniczą - Foto: kpt. Marek Kwiatek (32 BLT)