Do tego wszystkiego już się przyzwyczaiłem. W Legnicy powoli małymi kroczkami likwiduje się wiele służących dobru publicznemu podmiotów. Nikt nie krzyczy. Przeklinamy pod nosem i przyjmujemy argumentacje, że tak musi być bo przecież wszystko kosztuje. Z czasem uczymy się „jakoś” sobie radzić. Zawsze w takich chwilach wspominam moją Babcię, która mówiła że „rozchodzi się jednak o to aby była jakość, a nie jakoś”. Widocznie starsze pokolenia lepiej potrafiły upominać się o swoje.
Dlatego też nie mogę przeboleć likwidacji legnickiego dworca autobusowego lub jak kto woli przebudowy (no bo trzy czy cztery stanowiska autobusowe zostaną). Super przebudowa, 80% stawiamy market spod znaku sympatycznego owada 20% zostaje żeby nie było że cos likwidujemy. PRL-owska propaganda w kapitalistycznym stylu. Wspominałem o tym we wcześniejszym felietonie.
Pojawiły się głosy że w dzisiejszych czasach wszyscy mają już samochody i nie potrzeba tak dużego dworca. Czas jednak pokazał że potrzebujemy. Legnicki dworzec autobusowy do niedawna był centrum przesiadkowym międzynarodowych linii autokarowych, które odjeżdżały z naszego miasta codziennie. Potrzebują one o jednej godzinie podstawić ok. 20 autokarów.
W tym momencie nie jest to już możliwe i wiadomo że możliwe już nie będzie bo na czterech stanowiskach takiej operacji przeprowadzić się po prostu nie da. Do tej pory legniczanie mieli możliwość wsiąść w autokar w Legnicy i dojechać bezpośrednio do wielu miast w Europie. Przy okazji na legnicki dworzec dowożono pasażerów z mniejszych miast: Świdnicy, Lubina, Leszna, Głogowa, i tutaj przesiadali się na właściwe autokary kierujące się na Europę Zachodnią.
Dzisiaj legniczanie muszą wsiąść do jednego autokaru który dowoził ich najpierw do Nowej Wsi Legnickiej a teraz do Krzywej i tam muszą czekać na przesiadkę czasami godzinę a czasami dwie, niekiedy w deszczu, ponieważ największe linie międzynarodowe z Legnicy po prostu się wyprowadziły. Legnica miasto na skrzyżowaniu Autostrady A4 i drogi nr 3 komunikacyjną rolę w ruchu międzynarodowym utraciła na rzecz Krzywej. Zostaliśmy w tym temacie zrównani z takimi miejscowościami jak Świdnica, Jawor, Chojnów, Złotoryja, Lubin czy Leszno.
W poprzednich wyborach samorządowych był polityk który reklamował się hasłem „Z doświadczeniem w przyszłość”. Teraz już wiem. Z takimi doświadczeniami zlikwidują wszystko.
Grzegorz Kościelniak, legniczanin, pilot wycieczek.