25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.
Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.
Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)
Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych
Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.
Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.
Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności”
– Pandemia jest dość silnym stresogenem. Powoduje, że różne choroby, które dotychczas występowały w naszym otoczeniu, różne problemy psychiczne miały okazję się nasilić. Obserwujemy wzrost zachorowań na depresję, uzależnienia, zaburzenia lękowe i nerwicowe. Rozpoznanie tego zjawiska i jego skali jest dopiero przed nami – mówi agencji Newseria Biznes Anna Zwolińska.
Uzależnienia to istotny problem zdrowotny i społeczny. W Polsce do występujących najczęściej należą alkoholizm, narkomania i palenie papierosów czy uzależnienie od różnego rodzaju leków. Okres izolacji i różnego typu obostrzeń związanych ze wzmożonymi zachorowaniami na koronawirusa jeszcze nasilił tę negatywną tendencję, powodując, że uzależnienia stały się niejako ukrytym kosztem pandemii.
Zdaniem ekspertki dotyczy to nie tylko używek, ale także uzależnień od różnych czynności, tzw. behawioralnych, m.in. od zakupów, seksu czy pracy.
– To jest nowe zjawisko i na pewno będzie narastać – ocenia psycholożka Ametis. – To również uzależnienie od internetu, mediów społecznościowych, sprzętu typu smartfon. Dotyczy właściwie każdej grupy społecznej. Niestety wśród dzieci też jest to mocno nasilony problem.
Potwierdzają to opublikowane niedawno wyniki ogólnopolskiego badania społecznego „Nastolatki 3.0”, wykonanego przez Państwowy Instytut Badawczy NASK. Co trzeci nastolatek wykazuje się wysokim natężeniem wskaźników problematycznego użytkowania internetu, a trzech na stu – bardzo wysokim. Tendencja w porównaniu z wynikami z poprzedniego badania sprzed dwóch lat jest lekko wzrostowa. Na to nakłada się zły stan psychiczny dzieci i młodzieży wywołany pandemią. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę we wrześniu 2020 roku przeprowadziła badanie wśród nastolatków, pytając o to, jak ją znoszą. Jedna trzecia dzieci w wieku 13–17 lat określiła swój stan psychiczny jako zły.
Dużą część życia w trakcie pandemii ludzie przenieśli do świata ekranów. Głównym jego skutkiem są zmiany zachowań, przedkładanie wirtualnej rzeczywistości ponad realne otoczenie. Powoduje to trudności w nawiązywaniu kontaktów oraz unikanie relacji międzyludzkich. Równolegle pojawiają się problemy z pamięcią i koncentracją, utrata zainteresowań, zanikanie więzi emocjonalnych, depresja, brak aspiracji oraz zaniedbywanie obowiązków szkolnych czy zawodowych.
Jak podkreśla dyrektor Centrum Psychoterapii Ametis, pandemia miała istotny wpływ także na leczenie uzależnień. W nieco łatwiejszej sytuacji były osoby, które proces ten zaczęły długo przed jej wystąpieniem.
– Jeśli ich abstynencja, trzeźwość były ugruntowane i stabilne, to istniała dość duża szansa, że poradzą sobie w tym bardzo trudnym okresie, w którym dostęp do form leczenia dotychczas wykorzystywanych był mocno ograniczony. Natomiast zdecydowanie trudniej miały osoby, które zaczęły leczenie chwilę przed pandemią – wyjaśnia Anna Zwolińska. – Zwykle te osoby mają mnóstwo nieumiejętności radzenia sobie ze stresem i często uzależnienie rozwija się na tej bazie. Gdy miały kontakt z tak silnym stresem, jakim była i jest pandemia, ich możliwości przetrwania tego okresu w sposób nieszkodliwy dla nich samych były zdecydowanie mniejsze.
W czasie pandemii ograniczony został dostęp do poradni, grup terapeutycznych, mitingów i szpitali, który nie był wcale łatwy również przed jej wybuchem. Problemem, z którym od lat boryka się psychiatria w Polsce, jest jej niedofinansowanie. To powód, dlaczego usługi medyczne są świadczone z bardzo dużym opóźnieniem, a kolejki do specjalistów są bardzo długie. Pandemia wywołała wzrost liczby pacjentów, co jeszcze bardziej obciążyło system – na pomoc specjalistów zakontraktowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia trzeba czekać od kilku do kilkunastu miesięcy. Długie kolejki ustawiają się również do gabinetów prywatnych.
– Osoba, która naprawdę czasem jest na skraju życia i śmierci, może po prostu nie dożyć tej pomocy. Trudnością jest też forma, w jakiej udzielane są świadczenia – przyznaje Anna Zwolińska, wymieniając m.in. teleporady i wizyty online. Ciągle też brakuje dopracowanego Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, a to zdaniem dyrektor Centrum Psychoterapii Ametis ogromna przeszkoda w funkcjonowaniu systemu.
Tymczasem w opinii ekspertki nikt nie jest w stanie poradzić sobie z uzależnieniem bez pomocy specjalistów. Takie osoby często zaczynają od samodzielnych prób wyjścia z nałogu, bo ciężko im się do niego przyznać nawet przed obcą osobą, wstydzą się też potrzeby wsparcia. Pomoc specjalistów jest jednak konieczna, bo uzależnienie może być dla człowieka śmiertelnym zagrożeniem bez względu na to, czy jest ono chemiczne, czy behawioralne.
– W naszym społeczeństwie często się myśli o uzależnieniu jak o fanaberii, słabości, a to jest choroba i należy o nim myśleć bardzo poważnie. Oczywiście rzadko kiedy dzieje się tak, że do sytuacji zagrażającej dochodzi na początku. Uzależnienie jest bowiem procesem, ono narasta w czasie. Wiele zależy też od tego, w jakim wieku ktoś zacznie. U osób młodych nałóg może się rozwinąć bardzo szybko – wyjaśnia ekspertka.